U2, The Cranberries, Sinead O'Connor, Van Morrison - często zapominamy, że wszyscy Ci artyści pochodzą z "zielonej wyspy". Kolejną irlandzką gwiazdą może stać się James Vincent McMorrow, którego debiutancka płyta "Early in the Morning" (2010) odnotowana została na listach przebojów w Irlandii, Wielkiej Brytanii oraz w kilku innych krajach europejskich. Światowa prasa muzyczna chętnie porównuje młodego Irlandczyka do Sufjana Stevensa, Raya LaMontagne czy zespołu Bon Iver, a ostatnio McMorrow otrzymał także prestiżową nagrodę European Border Breakers Award.
Sukces był tym bardziej niespodziewany, że młody songwriter stworzył "Early in the Morning" w niemal całkowitym odosobnieniu, z dala od showbiznesowego zgiełku. Nie mając grosza przy duszy, zamknął się w niewielkim domku na plaży i tam przez klika miesięcy samodzielnie nagrał wszystkie partie wokalne i instrumentalne skomponowanych przez siebie piosenek. Efekt imponuje jednak profesjonalizmem i głębią ekspresji.
- Powinniśmy być dumni z naszej muzycznej tradycji. Tymczasem wielu młodych ludzi śmieje się choćby z U2. Fakty są jednak takie, że, czy ich słuchamy, czy nie, to jeden z najważniejszych zespołów naszych czasów - mówi McMorrow Justynie Dżbik.
Zachęcamy do wysłuchania całego wywiadu ze wschodzącą irlandzką gwiazdą.
Brak zainteresowania mieszkańców "zielonej wyspy" własną muzyką potwierdzają tamtejsze listy przebojów, na których królują gwiazdy anglosaskiego popu, jak Rihanna, Jessie J, czy Coldplay i oczywiście laureaci niesławnych "talent showów". Coraz częściej okazuje się, że świat kocha muzykę irlandzką o wiele bardziej niż sami Irlandczycy. Gwiazda celtyckiego folku Loreena McKennitt pochodzi przecież z Kanady, a mistrzowie celtic punku, Dropkick Murphys z Bostonu.
O zasłużonych i wschodzących gwiazdach irlandzkiego folku oraz popu opowiedzieli w audycji "Pod Lupą" Ewelina Grygiel, Maciej Szajkowski oraz Kasia Rogalska. Posłuchajcie.