"Kiedyś wesela robiło się od serca"

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2017 17:25
- W latach 70. na weselach to było ciężkie granie. Piłowaliśmy bez przerwy, a tu ściany pomalowane olejną farbą tak, że i koszula czerwona, i w nosie czerwono. Nie było czym oddychać – opowiadał w Dwójce radomski harmonista Waldemar Fokt.
Audio
  • Rozmowa z harmonistą Waldemarem Foktem (Źródła/Dwójka)
Orszak weselny zatrzymany przed tzw. bramą weselną, Płociczno 09.1980 r. (zdj. ilustracyjne)
Orszak weselny zatrzymany przed tzw. bramą weselną, Płociczno 09.1980 r. (zdj. ilustracyjne)Foto: PAP/Tomasz Listopadzki

- Wtedy to nie było, że człowiek sobie przysiądzie, puści kasetkę i jakoś zabawa leci. Wciąż trzeba było jechać na żywca i to przez długi czas: jak się impreza zaczynała w niedzielę, to trwała do wieczora w poniedziałek. Dopiero potem jak zaczęto organizować wesela w soboty, to zostawała niedziela, żeby odpocząć. Stawki też były inne – muzykanci nie byli tacy drodzy jak teraz – dodał Waldemar Fokt.

Jak rozpoczęła się przygoda harmonisty z muzykowaniem i jak powstawał kiedyś weselny repertuar? O tym w nagraniu audycji.

***

Rozmawiała: Anna Szewczuk

Gość Waldemar Fokt (harmonista, założyciel Rodzinnej Kapeli Foktów)

Data emisji: 31.08.2017

Godzina emisji: 12.16

Materiał został wyemitowany w audycji "Źródła".

mz/mc

Zobacz więcej na temat: folk muzyka ludowa
Czytaj także

Orkiestra Dęta z Jędrzejówki: gramy od narodzin do zejścia

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2017 11:00
- Występujemy na weselach, pogrzebach, dbamy o oprawę uroczystości kościelnych, ślubów - wymieniał Józef Czerw, lider Orkiestry Dętej z Jędrzejówki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"To, że przy takich sąsiadach nasz folklor przetrwał, to cud"

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2017 15:30
- Udało nam się zachować inne stroje, muzykę, pieśni i obyczaje, mimo że te różnice obejmują raptem jedno małe miasteczko i kilka okolicznych wsi - o kulturze Czarnych Górali opowiadała w Dwójce Wanda Łomnicka-Dulak, śpiewaczka i regionalistka z Piwnicznej-Zdroju.
rozwiń zwiń