Sięgnęliśmy do przepastnego archiwum Polskiego Radia i odkopaliśmy nagrania dokonane przez Jana Domańskiego. Jednym z tych nagrań jest rozmowa ze skrzypkiem Antonim Cyrulem i cymbalistą Stefanem Szpunarem:
- Na cymbałach nauczyłem się grać po ukończeniu szkoły podstawowej. Poszedłem na wesele z rodzicami i tam grała kapela z cymbałami. Całe wesele spędziłem przy tym cymbaliście, a jego muzykowanie bardzo mi się wtedy spodobało - wspomina Stefan Szpunar, cymbalista z Albigowej - Od tego czasu marzyłem o zdobyciu cymbał i nauce gry na nich. Wspomógł mnie chrzestny, mój ojciec i kupiłem sobie cymbały. Chodziłem na trzecią wioskę pieszo do tamtejszego cymbalisty, Franciszka Dziury, żeby mnie nauczył gry i stroju tych stu dwudziestu strun. Strój jest bardzo ważny! Słuchowo trzeba opanować wszystko, dostroić do kamertonu czy klarnetu, żeby to wszystko funkcjonowało. Nauczyłem się kilku utworów i stopniowo zacząłem grać z kolegami. Robiliśmy sobie kapele i zaczęliśmy grać po zabawach i wiejskich weselach, były to jeszcze przedwojenne lata, może trzydziesty drugi lub trzydziesty trzeci rok - dodał cymbalista.
Swoje muzykanckie początki wspominał również skrzypek, Antoni Cyrul:
- Uczyć się grać na skrzypcach zacząłem chodząc do pierwszej klasy szkoły podstawowej, w siódmym roku życia. Wtedy nie miałem skrzypiec, ale miałem do tego ogromny pociąg, okropnie mi się to podobało. Najpierw zrobiłem sobie z łupek skrzypce, naciągnąłem nici na nie, smyczek również zrobiłem z nici i na tym grałem. Następnie będąc nieco starszy, w drugiej klasie, wziąłem pierwszy raz do ręki dłubanki, bardzo szybko pojąłem grę na nich i szybko melodię zagrałem - opowiadał skrzypek, Antoni Cyrul. - Melodie grałem tak jak potrzeba na tych dłubankach, ale bardzo podobały mi się skrzypce, a w domu było nas czworo, bieda... Tatuś kupił mi za półtora złotego jakieś stare skrzypce i na nich nauczyłem się już dobrze grać. Chodziłem do sąsiedniej wioski, oddalonej o pięć kilometrów, gdzie ksiądz założył szkółkę mandolinistów. Było w niej dwadzieścia pięć osób. Poszedłem do niego prosić o naukę. Zgodził się i tak poznałem nuty. Stworzyłem zespół, było nas troje, grałem także na cymbałach kilka lat. Później były wesela z których kupiłem sobie jeszcze lepsze skrzypce. Bardzo mnie ciągnęło do tych skrzypiec, to się chyba ma we krwi! - zakończył.
Poza tym w audycji zaprezentowaliśmy nowości płytowe: słuchaliśmy nowoczesnego fado, czyli formacji Lina_Raül Refree.
***
Tytuł audycji: "Źródła"
Prowadziła: Magdalena Tejchma
Data emisji: 4.03.2020
Godzina emisji: 15.15
gs