Kolejnym, po Żywieckim i Wielkopolsce regionem, którego kulturę muzyczną poznamy na Scenie Tańców Polskich przy Krakowskim Przedmieściu są Kurpie! Kubie Borysiakowi opowiadał o tańcach kurpiowskich Mariusz Żwierko - choreograf i instruktor tańca, kierownik Zespołu Pieśni i Tańca "Kurpie Zielone", Woda na Młyn.
- Jak mówimy „tańce kurpiowskie”, zazwyczaj mamy na myśli tańce z Puszczy Zielonej. Są wyjątkowe na tle tańców polskich w ogóle. Kurpie to niewielki region, zatem i tutejszy folklor różni się od folkloru Mazowsza w ogóle. Ma wiele wspólnego z tańcami Europy Północnej i Zachodnej – tłumaczył Mariusz Żwierko. – Mimo izolacji Puszczy Zielonej, wpływy z innych krajów były znaczące. Nie możemy zapominać, że był to region graniczny. Koniec Mazowsza, początek Prus Wschodnich. Kierunki wymiany kulturowej były z południa i z północy. To widać w tańcach.
Tańców kurpiowskich jest niewiele, a muzyczny folklor Kurpi to przede wszystkim pieśni (leśne, skoczne). Tańce, które znamy z obszaru Mazowsza, jak np. oberki, na Kurpiach tańczone są dość płasko i szybko. Popularny tu okrąglak jest melodycznie wolniejszą wersją znanego z Mazowsza oberka, z zachowaną większą pulsacją w kolanach. Kurpiowskie stara baba czy olender mają swoje odpowiedniki w Europie Zachodniej czy… na Śląsku. Czasem jest to ta sama melodia, niekiedy bardzo podobny ruch.
- Kurpiowskie tańce możemy podzielić na kilka grup: tańce indywidualnych par, korowodowe, parowe, także tańce w trójkach! – wspominał Żwierko – Mamy kilka odmian polek: trzęsionka, równiejsi czy trampulka, której podstawowy krok polki przerywany jest krokiem podskakiwanym.
Kolejne popularne na Kurpiach tańce to te typy „lenderowego”. Są zbudowane z konkretnych elementów. To choćby „stara baba”, która – choć może być tańczona przez indywidualne pary – jest świetną zabawą dla minimum czterech par! Tancerze ustawieni na 4 rogach kwadratu poruszają się do środka krokiem cwału, po czym następują obroty w parze. Kolejnym lenderowym tańcem jest, nomen omen, olender (nazwa wskazuje na osadnictwo olenderskie na tych terenach). Taniec prosty w swej budowie, również tańczony na liniach kwadratu poprzetykany obrotami.
Jeśli chodzi o tańce kurpiowskie dość łatwo znaleźć materiały źródłowe do ich nauki. Tworzone były m.in. zapisy nutowe, ale i opisy Grażyny Dąbrowskiej – badaczki kultury kurpiowskiej. Ponadto, przekaz tradycji nie został przerwany – do dziś tańce kurpiowskie występują w lokalnych imprezach. Działa wiele zespołów regionalnych i – jak podkreślał Mariusz Żwierko – choć są ukazywane w wersjach scenicznych, często propaguje się je poza sceną – na potańcówkach czy lokalnych zabawach.
- Śmiało możemy więc patrzeć, jak tańczą zespoły regionalne, bo tak naprawdę przekazują one to w formie bardzo zbliżonej do tej z dawnych czasów – mówił gość Źródeł.
Rozmowa z Mariuszem Żwierko była również zachętą do wzięcia udziału w spotkaniu tanecznym na Scenie Tańców Polskich, która już 11 listopada otworzy swe podwoje na dziedzińcu MKDNiS przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Tłem muzycznym do audycji były archiwalne utwory grane przez Kapelę z Dąbrów, słyszeliśmy także śpiewającą z kapelą Walerię Żarnoch.
Słuchaliśmy także muzyki ze Skandynawii:
Trio Wolski – muzycy poznali się na Akademii Muzycznej w Malmo. Szybko zostali okrzyknięci najlepszym debiutem w ramach Duńskich Nagród Muzyki Folkowej. Skład zespołu to: skrzypce – Hanna Blomberg, akordeon – Petter Ferneman, cittern – Kristian Wolski
Northern Resonance – można było usłyszeć na targach WOMEX. Ten szwedzki zespół tworzą: Anna Ekborg grająca na violi d’amore, Jerker Hans-Ers na skrzypcach hardanger, Petrus Dillner na nyckelharpie.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadził: Kuba Borysiak
Gość: Mariusz Żwierko
Data emisji: 10.11.2021
Godzina emisji: 15.15
mg