Songhoy Blues, malijski bluesowy bunt

Ostatnia aktualizacja: 19.03.2023 13:00
Garba Touré ze swoją gitarą byli znajomym widokiem na ulicach Diré, zakurzonego miasta nad brzegiem rzeki Niger, w górę rzeki od Timbuktu. Kiedy wiosną 2012 roku uzbrojeni dżihadyści przejęli kontrolę nad północnym Mali, wiedział, że nadszedł czas, by wyjechać.
Songhoy Blues
Songhoy BluesFoto: mat. promocyjne

Poniedziałkowy magazyn „Źródła” to muzyczna podróż do Mali. Wysłuchamy pustynnej grupy bluesowej Songhoy Blues i ich opowieści o miłości do (zakazanej) muzyki oraz konieczności odnalezienia się w innej rzeczywistości.

Pochodzący z Timbuktu w północnym Mali kwartet został zmuszony do przeniesienia się do południowego Bambako z powodu konfliktu wewnętrznego. To tutaj zostali odkryci przez Damona Albarna i przywiezieni do Londynu, aby wystąpić w ramach jego projektu Africa Express. Członkowie Songhoy Blues są w równym stopniu pod wpływem hard rocka, co północnoafrykańskiego pustynnego bluesa.

Grupa jest jednym z głównych tematów film dokumentalny „Najpierw będą musieli nas zabić”, opowiadającego o losach muzyków w Mali po przejęciu władzy przez dżihadystów i późniejszym zakazie muzyki – jednej z najważniejszych form komunikacji w Mali. Choć muzyka zniknęła z dnia na dzień w 2012 roku, kiedy ugrupowania islamskich ekstremistów powstały, by przejąć obszar wielkości Wielkiej Brytanii i Francji razem wziętych. Ale zamiast odłożyć instrumenty, malijscy muzycy stanęli do walki.

W audycji wysłuchamy koncertu Songhoy Blues, który odbył się podczas Paleo Festival w Nyon w Szwajcarii w lipcu 2022 roku.

***

Na audycję Źródła w poniedziałek (20.03) w godz. 15.15-15.50 zaprasza Kuba Borysiak.