Sámi, prastarzy Skandynawowie cz. 2

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2023 16:00
Magazyn „Źródła” ponownie poświęcamy ludowi Saami. Tym razem dr Sylwia Hlebowicz opowiada o ich wierzeniach i muzyce.
Audio
Saam w stroju ludowym z reniferem
Saam w stroju ludowym z reniferemFoto: Shutterstock

W poprzednim odcinku dowiedzieliśmy się m.in. o tym, jak Saamowie walczyli o swoje prawa, i o przełomie, który nastąpił w latach 70. i 80. XX wieku, podczas tzw. Konfliktu w Alcie. W drugiej części wracamy do rozmowy z dr Sylwią Hlebowicz, specjalistką od skandynawskich języków i kultury (Uniwersytet Świętokrzyski im. J. Kochanowskiego). Usłyszeliśmy nagrania archiwalne muzyki ludu Saami z początku XX wieku oraz utwory współczesnego muzyka i kompozytora Frode Fjellheima inspirowane saamskimi joikami z jego rodziny. 

- Jeśli chodzi o Saamów, możemy mówić o dwóch nurtach wierzeń. To szamanizm i animizm oraz lestadianizm. Co ciekawe, Saamowie mieli swoich szamanów, zwanych noadi, będących częścią społeczności. W innych społecznościach postać szamana była wyróżniona, Saamowie jednak byli demokratyczni. Szaman wprawiał się w trans, zwany „podróżą”. Robił to za pomocą bębna, bogato zdobionego „runami”. To pismo obrazkowe miało wyobrażać pozazmysłowe światy. Podróż taka miała najczęściej komuś pomóc: uzdrowić, przewidzieć przyszłość, skontaktować ze zmarłymi…

W czasie transu pojawia się „jojkanie”. Saamowie określają tę czynność poprzez czasownik – jojkać. Co więcej, mawiają, że to nie człowiek jojka – to jojk śpiewa człowieka.

W czasie asymilacyjnej nagonki na autochtoniczne ludy Skandynawii jojkanie było – jak cała saamska kultura – prześladowane i… uznawane za narzędzie szatana. Wedle legendy, pierwszy jojk miał być zrodzony z plwociny diabła, którą polizała pewna kobieta. Szczęśliwie, tradycja przetrwała i ma się dobrze. Jojk i szczególny rytm szamańskiego bębna wykorzystywany jest także w muzyce współczesnej.

- Wrócę do ruchu lestadianistycznego, brzmi to dość egzotycznie. Był to ruch zapoczątkowany przez Lasa Leviego Lestadiusa, szwedzkiego botanika. Gdy utracił swoje dziecko, poczuł natchnienie, powołanie do krzewienia religii. Krzewił protestantyzm w doktrynie pietystycznej. Myślę, że na swój sposób wyświadczył Saamom przysługę. Wprowadził do swojej doktryny zakaz spożywania alkoholu. I zaczął ratować Saamów przed popadaniem w alkoholizm.

Zarówno na terenie Szwecji, jak i Norwegii lestadianizm stał się bardzo popularny. Zaczął być elementem saamskiej (a także kweńskiej) tożsamości, a co za tym idzie – był zwalczany, przez Norwegów, a jego wyznawcy byli prześladowani.

 

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Maria Baliszewska

Data emisji: 28.03.2023

Godzina emisji: 15.15

Czytaj także

Sámi, prastarzy Skandynawowie

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2023 16:00
We wtorkowym magazynie „Źródła” podróżujemy na północne krańce Skandynawii, by poznać lud Sámi. Opowiada o nich doktor Sylwia Hlebowicz.
rozwiń zwiń