Z harmonią z Radomskiego do Dąbrowy Górniczej

Ostatnia aktualizacja: 25.05.2023 16:00
W audycji rozmawiamy z Ryszardem Wlazłą, harmonistą pedałowym ze słynnej muzycznej rodziny Wlazłów z Kłudna. Muzyk wyprowadził się do Zagłębia Dąbrowskiego w latach 70., ale nie przerywał rodzinnego grania i tradycji.
Audio
Ryszard Wlazło
Ryszard WlazłoFoto: Kuba Borysiak

- Po śmierci taty przejąłem harmonię. Z domu rodzinnego wziąłem ją na Śląsk, żeby jeszcze się nie zniszczyła. Teraz przyjeżdżam na wszystkie przeglądy w regionie Radomia czy Opoczna. W Kazimierzu jestem 3 raz.

Do Dąbrowy Ryszarda Wlazłę zawiodła praca i miłość. Na Śląsku zarabiało się o wiele lepiej, niż w okolicach Radomia. W hucie Wlazło poznał swoją żonę. Czy w Dąbrowie było z kim grać? Niespecjalnie. Ale Wlazło często odwiedzał rodzinne strony. Często grał na weselach.

- Wesela odbywały się w niedzielę. Przyjeżdżali wozem. Nieraz ludzie na polu pracowali, to jak słyszeli muzykę zostawiali narzędzia i zaczynali tańczyć. Kochali tę muzykę! Wcześniej, to nawet orkiestra jechała, wyprowadzała tych młodych – wspominał Wlazło. – Później były oczepiny, ze 3 godziny trwały. Trzeba było przygrywać do przyśpiewek. Ja jeszcze dzieciakiem byłem, miałem ze 14 lat, jak z ojcem zacząłem chodzić, ale pamiętam, że to było męczące dla muzyków.

Na zabawach podstawą były mazury ciągłe, polki i oberki grane zazwyczaj przez skład na skrzypce, harmonię i bębenek.

- Te obery to mogły się spokojnie ciągnąć i pół godziny! – mówił z uśmiechem Ryszard Wlazło. – Pamiętam, że jak ojciec nie miał akurat wesela, to zbieraliśmy się na podwórku z harmonią i bębnem i graliśmy. Cała wieś się schodziła! Jak nie było miejsca na podwórku, to i na drodze tańczyli! Inny świat. Dziś to wszyscy pozamykani w domu. Tęsknię za tymi czasami.

Ryszard Wlazło przekazuje tradycję muzyczną młodszemu bratu. Kupił mu harmonię, nagrał płytę z oberami: „Ja mam już 70 lat, ucz się!” powiedział. I brat już 2 lata temu występował na kazimierskiej scenie, gra z Janem Wochniakiem.

- Ja się bardzo cieszę! W rodzinie Wlazłów ktoś będzie grał! A brat 8 lat młodszy. Myślę, że jeszcze pogra.

W audycji zabrzmiały także archiwalne nagrania świetnie i energicznie grającej Kapeli z Kłudna (Jan Wlazło – harmonia pedałowa, Bolesław Bielik – skrzypce, Stanisław Wlazło – baraban) oraz fragment rozmowy ze Stanisławem Wlazło z Kazimierza 1989.

Wysłuchaliśmy także muzyki fińskiej (nawiązującej i do szwedzkich korzeni) w wykonaniu zespołu Frigg. Melodia pierwotnie śpiewana parze młodej po zaślubinach znalazła się na najnowszym albumie zespołu pt. „Perintö”.

Ponadto muzyka z albumu „Afghan Music in Exile” – afgańscy muzycy klasyczni, którzy zmuszeni zostali do opuszczenia kraju, płyta nagrana w 2022 roku w Mashadzie w Iranie, dużym skupisku Afgańczyków na wygnaniu. Album zawiera muzykę niektórych z najważniejszych muzycznych dynastii Heratu z ubiegłego stulecia, w tym członków rodzin Khushnawaz, Delahang i Hassanpour.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Magdalena Tejchma

Data emisji: 25.05.2023

Godzina: 15.15