Niewiarygodna podróż koleją

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2012 11:36
Pewnego dnia wsiadł w bostońskie metro, by pojechać do… odległej o tysiące kilometrów tajemniczej Patagonii. Tak powstała antypodróżnicza książka Paula Theroux o wyprawie pociągiem przez Ameryki.
Audio
Fragm. okładki książki Paula Theroux Stary Ekspres Patagoński. Pociągiem przez Ameryki, Wydawnictwo Czarne.
Fragm. okładki książki Paula Theroux "Stary Ekspres Patagoński. Pociągiem przez Ameryki", Wydawnictwo Czarne.Foto: mat. prasowe

"Jeden z nas, pasażerów metra, najwyraźniej nie jechał do pracy" – tak rozpoczyna swoją opowieść amerykański powieściopisarz i podróżnik Paul Theroux, wtedy 37-letni, mający już za sobą trochę książek i… trochę przygód.

Ten potomek włosko-francuskich emigrantów po studiach literatury amerykańskiej wyjechał do Afryki, by pracować dla Korpusu Pokoju, a przy okazji zostać pisarzem. Mieszkał w Malawi, Ugandzie i Singapurze, gdzie wykładał. W latach 70. przeniósł się wraz z rodziną do Londynu, jednak nosiło go wciąż po świecie. W 1973 roku wsiadł w pociąg, by odbyć kilkumiesięczną podróż przez Azję. Owocem ten wyprawy stała się książka "Wielki Bazar Kolejowy". Kilka lat później, będąc wówczas w USA, zdecydował się na kolejną niecodzienną przygodę: przejechać koleją Ameryki, dotrzeć do najdalej wysuniętego na południe punktu, zdobyć mityczną Patagonię.

Stary
Stary Expres Patagoński "La Trochita". Wikipedia/Moebiusuibeom-en, lic. CC

 

Zatem: wsiadając któregoś dnia w bostońskie metro, "najwyraźniej nie jechał do pracy". Czy chodziło tylko o nowe, nieznane doświadczenia "bycia w drodze"? Zapewne i o to, choć, jak podkreślał w Dwójce tłumacz książki "Stary Ekspres Patagoński. Pociągiem przez Ameryki", Paul Theroux traktował podróże jako pożywkę dla swojego pisarstwa. A przy tym: po prostu bardzo lubił jeździć koleją (bo w autobusie nie można się ruszyć, w samochodzie – skupić, w samolocie zaś człowieka zajmuje niepokój o los latającej maszyny). – Ta książka to pean, panegiryk podróży pociągiem – podkreślał Paweł Lipszyc, dodając jednak: – To rzecz antypodróżnicza, jego  pisanie wyrosło z przekory z pisania podróżniczego innych.

Co jest oryginalnego w opisywaniu podróży przez Theroux? Jak wspominał we wstępie do swej książki o azjatyckiej wyprawie, autorzy literatury podróżniczej pokazują zazwyczaj tylko jedną, jasną stronę przemierzania świata. "Irytowało mnie, że ukrywają chwile rozpaczy, pożądania i strachu. Nie pisali, że nakrzyczeli na taksówkarza albo że wyśmiewali się z  ludowych tancerzy. A co jedli, co czytali, by zabić czas, i jakie były toalety?". Z zamiaru pokazania tej mniej znanej strony dalekich wypraw powstały zapiski Theroux, w których – co ważne – nie brak również tego, czego szukamy w relacjach z podróży: fascynujących spotkań (z ludźmi nieznanymi, ale i Jorge Luisem Borgesem!), opisów twarzy, miejsc i zapachów.  

Jaka była droga Paula Theroux do twórczości literackiej, co różni go na przykład od zaprzyjaźnionego z nim, popularnego i docenionego pisarza i podróżnika Bruce'a Chatwina, dlaczego Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej są dla Theroux również okazją do poznania czasu i miejsca – o tym m.in. w rozmowie Doroty Gacek z Pawłem Lipszycem.

Cytaty za: Paul Theroux, "Stary Ekspres Patagoński. Pociągiem przez Ameryki", tł. Paweł Lipszyc; "Wielki bazar kolejowy. Pociągiem przez Azję", tł. Magdalena Budzińska, Wydawnictwo Czarne.

Czytaj także

To się czyta latem: Paul Theroux "Wielki bazar kolejowy"

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2010 09:04
Od poniedziałku na naszej antenie – literackie sprawdzanie z podróży z Londynu do Tokio i z powrotem, znakomita kolejowa odyseja, jedna z najważniejszych XX-wiecznych książek o podróży i podróżowaniu.
rozwiń zwiń