Daniel Barenboim „The Warsaw Recital”, „The Chopin Concertos”, Deutsche Grammophon, 2011
Daniel Barenboim w przeciwieństwie do większości znakomitych, genialnych wręcz pianistów XX wieku, nie nagrywał zbyt wiele Chopina. Nie jeden jego wierny słuchacz mógł się poczuć zawiedzony tym faktem. Tym bardziej, że jak już decydował się interpretować wielkiego Polaka, tak jak miało to miejsce z wydanym w 1981 roku kompletem Nokturnów, wychodziło mu to świetnie. Ciężko też przy tej okazji nie wspomnieć nagranej w 1971 roku sonaty wiolonczelowej, z udziałem swojej żony Jacqueline Du Pré. Wydane właśnie dwa krążki z jego kompozycjami to pozycje obowiązkowe dla miłośników Chopina, którzy lubują się w wyszukiwaniu niuansów, odczytywaniu Fryderyka za każdym razem na nowo.
Recital fortepianowy to zapis zeszłorocznego koncertu w Filharmonii Narodowej w Warszawie, a dwa koncerty fortepianowe zostały brawurowo nagrane na Ruhr Piano Festival 2010. Towarzyszyła mu tam Berlin Staatskapelle pod dyrekcją Andrisa Nelsonsa. Rdzeń koncertu zaprezentowanego przed warszawską publicznością stanowi II sonata, którą wprowadza wrażliwe wykonanie Fantazji op.69. Ręce same składają się do oklasków, tak gra człowiek, przez którego palce przeszły najważniejsze kompozycje na przestrzeni ostatnich trzystu lat. Piękne, ważne nagrania, które zbiegają się z obchodzoną w sierpniu tego roku sześćdziesięcioleciem pracy artystycznej. (Olga Spasojewska)
Ingolf Wunder „Chopin recital”, Deutsche Grammophon, 2011
Ingolf Wunder oczarował swoim talentem i wyczuciem chopinowskich niuansów nie tylko jurorów XVI Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego w Warszawie (2010), ale przede wszystkim dużą część publiki. Typowany przez wielu na zwycięzcę konkursu młody Austriak zajął niespodziewanie drugie miejsce. Jego grę doceniają już jednak najlepsi znawcy, co doprowadziło go do wydania chopinowskiego krążka dla Deutsche Grammophon. Dziś, po występach w Warszawie, największe sale koncertowe stoją przed nim otworem. Wunder wykorzystuje swoją szansę w pełni i gra mnóstwo koncertów. Po przesłuchaniu jego chopinowskiego recitalu z Sonatą b-moll i Polonezem-Fantazją można mieć tylko nadzieję, że gdy już się trochę zmęczy, to znów wejdzie do studia i uraczy nas kolejnymi interpretacjami Chopina. Czekam na nagranie koncertów, w końcu nie bez przyczyny otrzymał za ich wykonanie na konkursie nagrodę Filharmonii Narodowej. (Olga Spasojewska)
Daniił Trifonov "Chopin", DUX 2011
"Trifonov Plays Chopin", Decca 2011
Zdobywca III nagrody na ostatnim Konkursie Chopina - Daniił Trifonov wygrał niedawno Międzynarodowego Konkursu im. Artura Rubinsteina w Tel Awiwie i Międzynarodowy Konkurs Muzyczny im. Piotr Czajkowskiego w Moskwie. Te sukcesy potwierdził tylko, jak wielkimi pokładami talentu i horyzontami artystycznymi cechuje się ten dwudziestoletni rosyjski pianista. Próbkę jego możliwości usłyszeć możemy na jego chopinowskiej płycie wydanej właśnie przez DUX. A na niej znajdziemy m.in. pierwszy Koncert fortepianowy e-moll op. 11 (opracowany na orkiestrę smyczkową) wykonany pod dyrekcją Wojciecha Rajskiego. Szkoda, że na krążku nie usłyszymy żadnego z mazurków, za których wykonanie Trifonov
uzyskał nagrodę Polskiego Radia. Można mieć tylko nadzieję, że szefom DUX-u uda się go namówić na nagranie krążka z kompletem mazurków. A że warto, przekonali się ci, którzy kupili album Daniiła nagrany dla Decca. Obok trzech mazurków znajdziemy tam m.in piękne wykonanie trzeciej sonaty. „Trifonov play Chopin” to zapis jego solowego recitalu zarejestrowany w weneckim Teatro La Fenice oraz Fazioli Concert Hall w Sacile. Czy szykuje nam się kolejny wielki rosyjski pianista? Oby ukochał muzykę Fryderyka, jak choćby Evgeny Kissin. (Mieczysław Burski)
Włodzimierz Nahorny "Chopin Genius Loci", Confiteor 2011
Nie jeden jazzman, oczarowany muzyką Fryderyka Chopina, improwizował na jego mazurkach i preludiach. W moim odczuciu najlepiej do tej pory sztuka ta udawała się Leszkowi Możdżerowi i Andrzejowi Jagodzińskiemu. Ujazzowienie i rozpisanie na trio dużej, skomplikowanej sonaty b-moll, przez tego drugiego, uważam za szczyt pomysłowości i zrozumienia muzyki Chopina. Jednak i Włodzimierz Nahorny postanowił dodać do licznych improwizowanych interpretacji kompozytora coś swojego. W 2000 r. wydał album "Nahorny-Chopin. Fantazja polska", teraz postawił sobie poprzeczkę o wiele wyżej i zaprasza nas do zapoznania się z podwójnym wydaniem "Chopin Genius Loci". Pierwszy krążek, choć interesujący (wielkie brawa należą się Dorocie Miśkiewicz), nie można uznać za rewolucyjny. Warto jednak przysłuchać się dobrze drugiemu, na którym odnajdujemy tytułowego „ducha Chopina”, który krążył i podrzucał pomysły liderowi zespołu – w efekcie otrzymujemy mazurka jego autorstwa. Nahorny potrafi zaskakiwać słuchacza swoją muzyczną erudycją, oto odnajdujemy na jego krążku improwizacje na tematy mazurków zapomnianego Romana Maciejewskiego. "Chopin Genius Loci" kończy „Potrójniak” – wariacja na tematy mazurków tworzonych przez Chopina, Szymanowskiego i Maciejewskiego. Prawdziwe cudeńko! (Tomasz Skóra)
In The Rythm Of Chopin
Eliasz Józef & Eljazz Big–Band „In The Rythm Of Chopin”, 2011 DUX
Wydawałoby się, że w jazzowych interpretacjach muzyki Chopina ciężko byłoby zaskoczyć czymś nowym. Jednak „In The Rythm Of Chopin” nagrane przez Big Band Józefa Eliasza, nie tylko mnie wciągnął, ale i całkowicie uwiódł! Szkoda tylko, że ten krążek nie wyszedł w roku Chopina, miałby wtedy większe szanse na dotarcie do szerszej grupy miłośników jego muzyki. Doceniam nie tylko ciekawe, a czasami wręcz porywające aranżacje kompozycji Fryderyka, ale także popisy solistów. Nie ma się co dziwić, skoro wydelegowane zostały do tego takie asy, jak: Henryk Miśkiewicz i Maciej Sikała, na pianinie gra zaś Krzysztof Herdzin. Tak rzadko wychodzą na naszym rynku nagrania bigbandowe, czy powstają dłuższe kompozycje, rozpisane na większy zespół, że warto docenić każdą próbę nawiązania do złotej tradycji jazzu. Dzięki Józefowi Eliaszowi otrzymujemy krążek – hołd, złożony zarówno Chopinowi, jak i erze jazzu lat 30. i 40. (Mieczysław Burski)
Jerzy Godziszewski plays Chopin, 2011 DUX
Po nagraniu kompletu utworów pianistycznych Karola Szymanowskiego z okazji jego setnych urodzin, chyba już na zawsze nazwisko Godziszewskiego kojarzyć mi się będzie z tym kompozytorem. Ale przecież repertuar tego świetnego, doświadczonego pianisty jest bardzo szeroki. Musiał się w nim znaleźć także Chopin, stąd ukazanie się podwójnego wydawnictwa z jego kompozycjami, było kwestią czasu. Komplet Preludiów op. 28 i sporo Mazurków, Ballad i Scherz oddanych w uroczystym, podniosłym, zamyślonym nastroju trafiły w moje gusta. Porównania do Artura Rubinsteina są w tym wypadku jak najbardziej na miejscu. Godziszewski, nie będąc muzykiem specjalnie promowanym i rozpieszczanym przez media, oddaje w nasze ręce bardzo osobiste ujęcie dzieł, które dla każdego polskiego pianisty stanowią kanon obowiązkowy. Warto przypomnieć, że ponad czterdzieści lat temu to właśnie on zdobył drugie wyróżnienie na VI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie, a także nagrodę specjalną ufundowaną przez Witolda Małcużyńskiego. (Tomasz Skóra)
Motion Trio "Chopin", Akordeonus 2011
Każdy zespół chciałby żeby o nim pisano, że jest wyjątkowy, a jego muzyka jest czymś oryginalnym. Nadużywanie tych sformułować powoduje, że gdy już trafiamy na taką ekipę, to nie wiadomo jakich sformułowań użyć. Motion Trio istnieje już piętnaście lat i w ciągu tego czasu stało się rozpoznawalną marką, a jego nagrania docierają do bardzo szerokiego grona słuchaczy. Ich najnowszy krążek, prezentujący akordeonowe spojrzenie na muzykę Chopina, to dowód na to, jak zachować wysoki poziom, a jednocześnie otworzyć się na miłośników różnych gatunków. Interpretacje dowodzonego przez Janusza Wojtarowicza tria nieraz bardzo oddalają się od pierwowzoru, stąd może wyniknąć skonfundowanie słuchacza, który liczył na prostą transkrypcję. Nic z tych rzeczy, członkowie tria potrafią wbić w fotel, grają ostro, dynamicznie, z polotem, mieszanką ułańskiej fantazji i zmysłowego tanga. (Mieczysław Burski)