Tomasz Ritter jest absolwentem Wydziału Wykonawstwa Historycznego i Współczesnego moskiewskiego Konserwatorium im. Piotra Czajkowskiego. Jako 23-latek został zwycięzcą I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych, który odbył się w 2018 roku w Warszawie. W 2024 roku tryumfował na prestiżowym Musica Antiqua Fortepiano Competition 2024 w Brugii.
Po zwycięstwie w Brugii
- Ten konkurs był nieco inny niż typowo pianistyczne konkursy - wspominał swój udział muzyk. – To wydarzenie przeszło niedawno przemianę, m.in. poszerzyło się instrumentarium i repertuar. I etap odbywa się online, a do półfinału zaproszonych zostaje 12 uczestników. Dlatego na miejscu, po wstępnych eliminacjach, konkurs jest bardziej kameralny - wyjaśnił Tomasz Ritter.
Oprócz głównej nagrody i zaproszenia na liczne, prestiżowe koncerty pianista otrzymał możliwość nagrania płyty w wytwórni Ricercar. Muzyk zapewnił, że nie będzie to powtórka utworów konkursowych. - Mam pewne pomysły. Sama wytwórnia znana jest z tego, że skupia się na muzyce nieco mniej znanej. Chociaż będę się kierował tym, co chcę sam zaprezentować.
Tomasz Ritter - klawesynista
Tomasz Ritter, oprócz dyplomu z fortepianu i fortepianu historycznego, ukończył także klasę klawesynu. Jak przyznał w rozmowie z Różą Światczyńską, dziś nie ma na niego zbyt wiele czasu, choć tęskni za specyficzną grą na tym instrumencie.
- To nie jest prosta rzecz, utrzymać grę na poziomie, który by mnie zadowolił. W ostatnich latach bardziej skupiłem się na fortepianie. Mam wielki szacunek dla klawesynistów, bo to, czego się nauczyłem, to to, że samemu trzeba spróbować, żeby wiedzieć, o czym jest gra na klawesynie. To wszystko jest o legacie i próbie wydobycia jak największej śpiewności. To mi dużo dało w kontekście stylistyki i podejścia do muzyki - opowiadał.
Instrumenty historyczne na dużych salach koncertowych
Tomasz Ritter zwrócił uwagę, że fortepiany historyczne stworzone są raczej do grania w mniejszych, bardziej kameralnych wnętrzach niż współczesne sale koncertowe. To sprawia, że dość trudno zbliżyć się do autentycznego, historycznego brzmienia.
- Jako wykonawca chcę dotrzeć do każdego słuchacza, natomiast bardzo rzadko można zrobić to w idealny sposób, zwłaszcza gdy dochodzi do tego kameralność lub orkiestra. Chcę mieć dobry kontakt z innymi instrumentami, więc mam pewnego rodzaju wewnętrzny spór. Z jednej strony tracę pewne rzeczy, wybierając późniejsze instrumenty. Z drugiej zaś potrzebny jest pewien kompromis.
Romasz Ritter w roli... dyrygenta
Pianista wspominał również swój niedawny koncert, który wykonał podczas 20. Festiwalu "Chopin i jego Europa". Towarzyszyła mu {oh!} Orkiestra pod kier. Martyny Pastuszki. Koncert odbywał się w nietypowym ustawieniu, bez dyrygenta, z fortepianem ustawionym na środku sceny.
- Podczas grania takiej muzyki, zwłaszcza bez dyrygenta, chce się osiągnąć pewnego rodzaju kameralność, dlatego fortepian jest wtopiony w orkiestrę - wyjaśnił Tomasz Ritter. - Jest się wtedy w pewnego rodzaju sekcji rytmicznej. Można dodać od siebie trochę basu, rytmu i zespolić te instrumenty, które są wokół.
- To jest granie właściwie tylko na słuch, jak w kameralistyce - kontynuował muzyk. - Praca z Martyną Pastuszką i {oh!} Orkiestrą jest pod tym względem wspaniała, bo to muzycy, którzy muzykują w sposób aktywny. Natomiast ja też staram się traktować utwór jako całość. W muzyce dawnej można wziąć na siebie odpowiedzialność narzucenia pewnego gestu, poprowadzenia orkiestry, co mi się czasami zdarza. I nie wykluczam w przyszłości grania z orkiestrą właśnie w takiej roli - zapowiedział Tomasz Ritter.
53:55 Cafe muza 2024_09_01-12-00-36.mp3 Tomasz Ritter m.in. o wykonawstwie historycznym i swoich planach (Cafe "Muza"/Dwójka)
***
Tytuł audycji: Cafe "Muza"
Prowadziła: Róża Światczyńska
Gość: Tomasz Ritter (pianista)
Data emisji: 1.09.2024
Godz. emisji: 12.00
am/wmkor