Janusz Gajos: Franciszek Pieczka był świetnym aktorem i człowiekiem wielkiego serca

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2022 17:00
- Był świetnym aktorem, który doskonale znał swój fach. Franciszek Pieczka był też po prostu świetnym facetem, człowiekiem wielkiego serca, zawsze można było do niego przyjść po pomoc - mówił na antenie Dwójki wybitny aktor Janusz Gajos.
Franciszek Pieczka
Franciszek PieczkaFoto: Wojciech Kusiński/Polskie Radio
  • W wieku 94 lat zmarł Franciszek Pieczka, jeden z największych polskich aktorów teatralnych, filmowych i radiowych.
  • Wspominaliśmy go w specjalnej audycji na antenie Dwójki.

Mądry człowiek i świetny partner w pracy

Reżyser Maciej Wojtyszko powiedział, że z aktorem "tak na poważnie" spotkał się trzy razy. - Nie spodziewałem się, że pan Franciszek jest tak twórczym, mądrym, różnorodnym człowiekiem i świetnym partnerem w pracy. O nim nie da się powiedzieć nic złego - mówił na antenie Dwójki.

Franciszek Pieczka mógł zagrać każdą postać

Wspominał także pracę nad ostatnim przedstawieniem Zbigniewa Zapasiewicza - spektaklem "Słoneczni chłopcy" w Teatrze Powszechnym. - To było dwóch wspaniałych, wielkich ludzi. Zbigniew Zapasiewicz był już wtedy bardzo chory, Franciszek Pieczka odnosił się do niego z ogromnym szacunkiem, choć wtedy taktownie wpłynął na swego kolegę. Mógł zagrać każdą postać i zawsze wychodziło mu to cudownie - podkreślił.

Serdeczny, uczuciowy i dowcipny

Aktor Marian Dziędziel mówił o śląskim Godowie - rodzinnej miejscowości Franciszka Pieczki. - Przez całe lata przejeżdżałem na rowerze obok jego domu w drodze na dworzec kolejowy. A potem każde jego odwiedziny u rodziców były ważnym wydarzeniem dla mieszkańców Godowa. Pan Franciszek był serdecznym, uczuciowym i dowcipnym człowiekiem. W pracy zawodowej delikatnie podsuwał różne propozycje, radził, ale nigdy nachalnie - zaznaczył.


Posłuchaj
114:21 2022_09_24 14_59_59_Dwojka_Audycja_specjalna.mp3 Audycja specjalna: Franciszek Pieczka we wspomnieniach przyjaciół (Dwójka)

 

Stwierdził, że Franciszek Pieczka jako aktor "we wszystkim był dobry". - W dubbingu, radiu, filmie, teatrze, telewizji. Tych wspaniałych ról było tak wiele, można było tylko mu zazdrościć - przyznał.

"Radio wymaga od aktora dużej sprawności zawodowej"

Franciszek Pieczka od ponad pół wieku był związany z Teatrem Polskiego Radia, w którym nagrał wiele słuchowisk i adaptacji polskiej literatury. Występował też w powieści radiowej "W Jezioranach". Aktor często powtarzał, że bardzo lubi tę pracę, ponieważ jest to teatr wyobraźni, gdzie słuchacz ma wiele do zrobienia. Taka forma zmusza go do myślenia i aktywnego uczestnictwa w odbiorze kultury. Franciszek Pieczka przyznał, że Polskie Radio jest mu szczególnie bliskie. - Radio wymaga od aktora dużej sprawności zawodowej - podkreślał.

Za wybitne kreacje aktorskie w Teatrze Telewizji i Teatrze Polskiego Radia Franciszek Pieczka otrzymał w 2018 r. Wielką Nagrodę Festiwalu "Dwa Teatry" w Sopocie. W rozmowie z Polskim Radiem aktor powiedział wówczas, że to dla niego niezwykłe wyróżnienie. - Teatr Polskiego Radia wymaga od aktora pełnego profesjonalizmu, pełnej gotowości - mówił.

"Król Lear" - spełnione aktorskie marzenie

Reżyser Mariusz Malec opowiadał o pracy nad słuchowiskiem "Król Lear", w którym aktor zagrał swą ostatnią, wielką, tytułową rolę w Teatrze Polskiego Radia. - Baza, na której ją zbudowaliśmy, była oparta na wieloletnim doświadczeniu Franciszka Pieczki. "Król Lear" był naszym wspólnym marzeniem i wielkim darem, mam poczucie, że zostałem wyróżniony przez pana Franciszka - mówił gość Dwójki.

Starszy, miły kolega

Janusz Gajos mówił o dwóch etapach zawodowej współpracy z Franciszkiem Pieczką. - Pierwszy miał miejsce w słynnym serialu, wtedy byłem stremowany, a okazało się, że on jest trochę starszym, miłym kolegą. Potem długo się nie widzieliśmy, aż w końcu trafiliśmy do wspólnej garderoby w Teatrze Powszechnym w Warszawie - wspominał.

***

Franciszek Pieczka urodził się 18 stycznia 1928 r. w Godowie na Górnym Śląsku. Dyplom Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie uzyskał w 1954 r. Pierwsze kroki jako aktor stawiał m.in. na scenach Teatru Dolnośląskiego w Jeleniej Górze i Teatru Ludowego w Nowej Hucie.

W 1954 r. zagrał w "Pokoleniu" Andrzeja Wajdy, w 1960 r. - w "Matce Joannie od Aniołów" Jerzego Kawalerowicza, a w 1964 r. - w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa.

Prawdziwym przełomem był dla Pieczki rok 1966, gdy rozpoczęły się zdjęcia do serialu "Czterej pancerni i pies" (1966-1970). Jako Gustlik Jeleń, członek załogi czołgu "Rudy", wspólnie z m.in. Januszem Gajosem, Włodzimierzem Pressem i Romanem Wilhelmim, zaskarbił sobie sympatię widzów.

***

Audycja specjalna o Franciszku Pieczce

Prowadzili: Małgorzata Szymankiewicz i Jakub Kukla

Goście: Maciej Wojtyszko (reżyser, dramatopisarz, scenarzysta), Marian Dziędziel (aktor), Mariusz Malec (reżyser), Janusz Gajos (aktor), Olgierd Łukaszewicz (aktor), Emilian Kamiński (reżyser i aktor), Waldemar Modestowicz (reżyser), Wojciech Adamczyk (reżyser), Sylwester Maciejewski (aktor)

Data emisji: 24.09.2022

Godzina emisji: 15.00

mo

Czytaj także

"Był wzorem prawdy w sztuce". Janusz Kukuła o życiu i twórczości Franciszka Pieczki

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2022 22:31
- Franciszek Pieczka był wzorem prawdy w sztuce - wierzyliśmy, że postaci, które tworzy, istnieją naprawdę. To jest dowód na potęgę sztuki. Zawsze, kiedy na niego patrzyłem, towarzyszyło mi uczucie, że wierzę mu bezgranicznie - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 dyrektor i główny reżyser Teatru Polskiego Radia Janusz Kukuła.
rozwiń zwiń