WP #291. Stanisław Sojka i Breakout

Ostatnia aktualizacja: 08.08.2022 00:55
To było spotkanie z polską muzyką sprzed kilkudziesięciu lat oscylującą w klimatach jazzu i bluesa - tym razem zaproponowaliśmy Państwu kultowe albumy Stanisława Sojki oraz grupy Breakout.
Okładki płyt Blublula Stanisława Sojki i Na drugim brzegu tęczy zespołu Breakout
Okładki płyt "Blublula" Stanisława Sojki i "Na drugim brzegu tęczy" zespołu BreakoutFoto: materiały promocyjne

W każdą niedzielę słuchamy - razem z Państwem - najważniejszych płyt. Z namaszczeniem i pietyzmem, od początku do końca, strona A, strona B. A dopiero potem bonusy, konteksty, porównania, komentarze zaproszonych gości. Klasyka, jazz, rock, awangarda, elektronika.

Tym razem były to:

  • Stanisław Sojka - "Blublula" - 1981, Polskie Nagrania
  • Breakout - "Na drugim brzegu tęczy" - 1969, Pronit

Wydany w 1981 roku album "Blublula" jest drugą pozycją w dyskografii Stanisława Sojki. Wcześniej ukazał się nagrany przez zaledwie 18-letniego artystę album "Don't You Cry".

Tracklista:

1. I'm Just a Lucky So and So (D. Ellington / M. David)
2. Satin Doll (D. Ellington / J. Mercer)
3. Blue Monk (T. Monk / S. Sojka)
4. I've Known Rivers (G. Bartz )
5. Doxy (S. Rollins)
6. Naima (J. Coltrane) MP3
7. P.S. (All Blues) (M. Davis)


"Na drugim brzegu tęczy" to natomiast debiutancki album bluesrockowego zespołu Breakout. Longplay uchodzi za jeden z najlepszych albumów w dziejach polskiego rocka, na płycie znajdują się takie znane utwory, jak "Poszłabym za tobą" oraz "Gdybyś kochał, hej!".

Tracklista:

Side A
1. Poszłabym za tobą
2. Nie ukrywaj - wszystko wiem
3. Na drugim brzegu tęczy
4. Czy mnie jeszcze pamiętasz?
5. Wołanie przez Dunajec

Side B
1. Masz na to czas
2. Gdybyś kochał, hej!
3. Powiedzieliśmy już wszystko
4. Gdzie chcesz iść
5. Po ten księżyc złoty


Posłuchaj
168:07 2022_08_07 22_08_25_PR2_Wieczor_plytowy.mp3 WP #291. Stanisław Sojka i Breakout (Wieczór Płytowy/Dwójka)

 

Komentarze słuchaczy:

Piosenki z płyty dzisiaj prezentowanej, od kiedy ukazała się na rynku, były radiową codziennością przez przynajmniej kilka kolejnych lat, i dla mnie w tamtych czasach przeze mnie tak traktowane - taki mainstream muzyki, jak się powiedziało, młodzieżowej. Minęło więc dużo, dużo lat i dzisiaj cenię je o wiele bardziej niż wtedy, zwłaszcza wobec miałkości obecnych produkcji w tym gatunku. Nie tylko warstwa muzyczna, ale też i tekstowa powinny dzisiaj robić jednak wrażenie.

Jedna rzecz polemiki - perkusja - miałbym tu jednak zastrzeżenia co do muzyka Breakoutów, bo muzyka powstała w czasach, kiedy działali na przykład Skaldowie, a Jan Budziaszek jednak, jak dla mnie, grał jedną ligę wyżej.

Prezentacja Blubluli uświadomiła mi, że od długiego czasu niczego nowego nie słyszałem, jeśli chodzi o bohatera drugiej części dzisiejszego Wieczoru. Przypomina, że wokalista miał świetny start kariery, która wydawała się obiecująco rozkręcać. Pamiętam, że trochę mi było żal, że na dzisiaj prezentowanej płycie nie znalazły się polskojęzyczne wersje utworów, nie istnieją zapewne takie do dnia dzisiejszego. Czy można było pokusić się o dopisanie polskich tekstów? Pewnie nikt nie pomyślał, a jeżeli nawet, to zapewne nie było na to czasu… Do dziś jestem przekonany, że byłoby warto, choć wysiłek to zapewne duży, bo jaką mamy specyfikę naszego języka w kwestii pisania tekstów - wszyscy zainteresowani wiedzą.

Jeśli chodzi o dalszą karierę Pana Stanisława - byłem co najmniej dwukrotnie na koncertach solo, z fortepianem, i - cóż - wolałem go jednak w kontakcie z innymi muzykami.

Płytę nagraną dla RCA kupiłbym i dziś, gdyby się dało, ale się nie da. No i ta „Śliczna różdżkareczka” z Air Condition - cudo, ale chyba też nie jest dostępne żadne nagranie? Na mojej muzycznej liście życzeń - od zawsze!

Bogdan

 

Breakout - „Na drugim brzegu tęczy” to pierwsza płyta LP, którą kupiłem w moim życiu, mając 14 lat. Grałem ją do zdarcia na adapterze Bambino, gdy nie było w domu Rodziców. Sąsiedzi wściekali się, a ja grałem i grałem tę płytę.

Miłość do bluesa i rocka pozostała do tej pory.

Grzegorz


Blackout, Breakout. Wyrosłem na ich muzyce (urodziłem się w 1961 roku). Jako dziecko zapamiętałem ich filmiki zwane obecnie videoclipami do utworów „Gdybyś kochał, hej” i „Poszłabym za tobą”. Dorastając, odkrywałem, kim są autorzy tekstów Jacek Grań, Bogdan Leobl i Marek Gaszyński, a także oprócz Miry Kubasińskiej i Tadeusza Nalepy liczni muzycy przewijający się w składzie Breakoutów jak W. Nahorny, T. Trzciński, J. Skrzek, J. Goleniewski, W. Chróst, D. Kozakiewicz, A. Hajdasz i wielu innych. Moim zdaniem płyta się dalej broni, w utworze „Masz na to czas” riff z „Satisfaction” Rolling Stones'ów. Wydane w tym roku albumy M. Kleszcz i Rita Pax są bardzo ciekawe. Widać w nich ciekawe interpretacje utworów Breakoutów. Od kilku przesłuchuje album Rita Pax: „Poszłabym za tobą”, „Oni zaraz przyjdą tu”, „Modlitwa”, „Przemijanie”. Wersje tych utworów najbardziej przypadły mi do gustu. Nawiązując do Mai Kleszcz i wcześniejszych albumów Incarnation to jestem zadowolony z tekstów, jakie napisał Bogdan Leobl dla formacji Mai Kleszcz i Wojciecha Krzaka. Pamiętam, że Włodzimierz Kleszcz w audycji Kleszczowisko przedstawiał utwory z tekstami Bogdana Loebla jak „Ulica wschodzącego słońca” (nie wiem czy dobrze napisałem tytuł). Tegorocznemu majowemu jubilatowi Panu Bogdanowi Loeblowi można pozazdrościć aktywności w tworzeniu nowych tekstów.

Krzysztof


Przeczytałem wczoraj, że w „Wieczorze” ma być „Na drugim brzegu tęczy” i z miejsca zacząłem zbierać w głowie wszystkie wspomnienia, które się dla mnie z tą płytą wiążą. Ale jest tego zdecydowanie za dużo. Płytę poznałem, będąc uczniem liceum i było to wtedy, gdy przeżywałem absolutną fascynację muzyką lat 60-tych, w tym również muzyką polską tamtego okresu.

Myślę, że ten album, podobnie jak „Mrowisko” czy „Od wschodu do zachodu słońca”, to w polskiej muzyce rozrywkowej zupełnie nowe otwarcie. Brzmienie, które znacznie odbiega od big-beatowego standardu, kompozycje naładowane bluesowym sznytem, a przede wszystkim ta niezwykła atmosfera nagrania, pełna różnych przestrzeni: to wszystko sprawia, że chociaż „Na drugim brzegu tęczy” znam na pamięć, słucham tej płyty z ogromną przyjemnością także i dzisiaj.

Swoją drogą utwór tytułowy, to pierwszy blues, jaki nauczyłem się grać na basie. Ale nie o tym. Pamiętam, że kiedyś czytałem przeglądową recenzję twórczości Breakoutu i debiutancka płyta zyskała tam ocenę dość przeciętną. Album „Blues” był według autora tym najlepszym, potem zaś chyba „Ogień”. Oczywiście to piękne rzeczy, ale to właśnie do debiutu, w którym pobrzmiewają jeszcze dalekie echa z czasów Blackout, jest moim ulubionym nagraniem zespołu Nalepy.

I tak na koniec jeszcze słówko na temat Bogdana Loebla. Kiedyś kojarzyłem go tylko z tekstami dla Breakoutu i Nalepy. Ale jakiś rok temu przeczytałem powieść jego autorstwa „Letni dom wampirów”. I mogę śmiało stwierdzić, że to najbardziej wstrząsający i przerażający horror, jaki kiedykolwiek czytałem. Polecam wyłącznie osobom o mocnych nerwach.

Juliusz


Pierwszy raz usłyszałem album Breakout w roku ok. 1982, gdy zacząłem przygody z winylem. Miałem wtedy 14 lat, a płyta trafiła do naszej domowej płytoteki z racji tej, że szereg wcześniejszych wydawnictw muzyki rockowej, bigbeatowej itp. oddała nam nasza kuzynka (do tej pory posiadam ten egzemplarz jeszcze w wersji mono). Początkowo nie wzbudziła mojego zainteresowania z racji tej, że wsłuchiwałem się w owym czasie w pierwszy nabyty przeze mnie album Porter Bandu Helicopters, a słuchając ostatniego utworu „Po ten księżyc złoty” - pomyślałem, że to takie knajpiane granie - dopiero po latach dojrzałem i załapałem te riffy Nalepy, wyrazisty bas Muzolfa no i szaloną jak na rok 1969 rok perkusję Hajdasza. Tak zaczęła się przygoda z grupą Breakout, a potem były 70a, BLUES, Ogień, Kamienie, Karate, NOL, ZOL, solowa działalność Pana Tadeusza i jego niezapomniany koncert we Włocławku razem z Andrzejem Nowakiem. To było kawał historii i dobrego grania.

Maciej 

 

Panowie, w zeszłym tygodniu podczas audycji apelowałem o więcej jazzu w WP i oto dzisiaj przede mną muzyka Stanisława Soyki, jak również sola Pana Nahornego, które są wspaniałe. Płyty Breakout nie słyszałem wcześniej, a i nazwisko Nalepa znam, ale niekoniecznie dobrze. Dzisiaj wysuwa mi się mocno na pierwszy plan i podczas słuchania spoglądam na starą Jolanę typu Les Paul, która stoi w kącie pokoju i próbuję sobie wyobrazić muzyka w trakcie koncertu. Nie wiem na jakich gitarach grał dzisiejszy bohater.

Słucha się świetnie i czekam również na cześć drugą, to jazzową.

Przemek

***

Tytuł audycji: Wieczór płytowy

Prowadzili: Tomasz Szachowski i Piotr Metz 

Data emisji: 7.08.2022

Godzina emisji: 22.00

Czytaj także

Breakout w nowych aranżacjach. Przybysz: z szacunkiem dla starego brzmienia

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2022 17:12
Zespół Rita Pax oddał hołd legendarnej grupie Tadeusza Nalepy. W maju ukazał się album "Piękno. Tribute to Breakout". - Być może istnieje na tej płycie taka harmonia pomiędzy tym, co wprowadziliśmy zupełnie nowego, a tym, co było jakby nie do ruszenia - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Paulina Przybysz. W jaki sposób udało się to pogodzić?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Winylowe białe kruki: pierwszy album zespołu Lady Pank

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2022 13:30
W cyklu "Białe kruki" opowiadamy o najcenniejszych wydaniach płytowych. Tym razem bohaterem audycji jest album "Lady Pank". - To był bardzo udany debiut grupy Lady Pank - opowiada autor cyklu Damian Sikorski. - Można powiedzieć, że to była "hiciarska" płyta. Nagrane wówczas przeboje wybrzmiewają do dziś. 
rozwiń zwiń