Prof. Paczkowski: stan wojenny nie był inicjatywą Kremla

Ostatnia aktualizacja: 14.12.2021 12:15
- Związek Sowiecki zgodził się na powstanie Solidarności, na porozumienia zawarte w Szczecinie i w Gdańsku, przestano mówić o interwencji jednostronnej - gościem audycji "Rzeczypospolite", w 40. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, był prof. Andrzej Paczkowski, autor książki "Wojna polsko-jaruzelska. Stan wojenny, czyli kontrrewolucja generałów".
13 grudnia 1981 roku o godz. 6.00 Polskie Radio i Telewizja Polska nadały przemówienie generała Wojciech Jaruzelskiego, informujące społeczeństwo o wprowadzeniu stanu wojennego
13 grudnia 1981 roku o godz. 6.00 Polskie Radio i Telewizja Polska nadały przemówienie generała Wojciech Jaruzelskiego, informujące społeczeństwo o wprowadzeniu stanu wojennegoFoto: Marzena Hmielewicz/Forum
  • Od sierpnia 1980 roku Solidarność planowała liczne zmiany polityczne, gospodarcze i społeczne.
  • Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego była odpowiedzią na nastój społeczny.
  • Związek Sowiecki nie miał planów interwencji w Polsce bez zgody jej władz.

Czy w grudniu 1981 roku radzieccy przywódcy istotnie szykowali najazd na Polskę? Dlaczego opór społeczeństwa wobec WRON-u był stosunkowo niewielki? Jaki jest bilans stanu wojennego?

W 40. rocznicę jednego z najdramatyczniejszych momentów w najnowszej historii Polski rozmawialiśmy o tym w audycji z prof. Andrzejem Paczkowskim – historykiem, autorem książki "Wojna polsko-jaruzelska. Stan wojenny, czyli kontrrewolucja generałów".

Solidarność i kontrrewolucja 

Plany Solidarności realizowane od sierpnia 1980 roku można nazwać swoistą rewolucją. Była to bowiem próba zasadniczej zmiany systemu politycznego, gospodarczego i społecznego. - Stan wojenny przegrodził drogę tej rewolucji solidarnościowej - zaznaczył nasz gość. - Był kontrrewolucją.

Czytaj także:

Jak zaznacza prof. Paczkowski, spotkania na najwyższym szczeblu ówczesnej polskiej władzy odbywały się w kręgu czterech osób, czterech generałów, byli to: Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Florian Siwicki i Michał Janiszewski.

Polityczna wizja Kremla

Podstawowym argumentem za wprowadzeniem stanu wojennego, przytaczanym przez gen. Jaruzelskiego po roku 1989, było ratowanie Polski przed sowiecką interwencją zbrojną. - Wówczas, w grudniu 1981 roku, nie groziła żadna inwazja, żadna interwencja, wkroczenie wojsk sowieckich i innych zaprzyjaźnionych bez zgody władz polskich - ocenił historyk. - To bardzo jasno wynika z całej linii politycznej Kremla, co najmniej od wiosny 1981 roku.


Posłuchaj
26:20 Rzeczpospolite Dwójka 13 grudnia 2021 21_32_02.mp3 Rozmowa z prof. Andrzejem Paczkowskim o okolicznościach wprowadzenia stanu wojennego (Rzeczypospolite/Dwójka)

 

***

13 grudnia 1981 roku o godz. 6.00 Polskie Radio nadało przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, informujące społeczeństwo o wprowadzeniu stanu wojennego. Jednak już przed północą, 12 grudnia, władze komunistyczne rozpoczęły akcję zatrzymywania działaczy opozycji. W ciągu kilku dni w ośrodkach internowania znalazło się około 5 tys. osób.

Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982 roku, zniesiono go 22 lipca 1983 roku. W trakcie jego trwania internowano łącznie ponad 10 tys. działaczy związanych z Solidarnością. Ofiary śmiertelne szacuje się na ok. 40 osób, w tym dziewięciu górników z kopalni "Wujek", którzy stracili życie podczas pacyfikacji strajku.

Stan wojenny: serwis specjalny Polskiego Radia >>>

***

Tytuł audycji: Rzeczypospolite

Prowadził: Antoni Dudek

Gość: prof. Andrzej Paczkowski (historyk)

Data emisji: 13.12.2021

Godzina emisji: 21.30

Czytaj także

Jacek Kaczmarski: artysta musi reagować jak człowiek, inaczej nie jest godny swojej sztuki

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2021 20:00
- Byron powiedział, że demokracja to jest arystokracja łotrów i trzeba liczyć się z tym, że wolność dana wszystkim upowszechnia wypowiedzi prymitywne i prostackie. Trudno je blokować ponieważ zablokowanie jednego głosu jest pretekstem do zablokowania głosu innych. I to jest problem, który wydaje mi się, jest na razie nierozwiązywalny - Jacek Kaczmarski.
rozwiń zwiń