Po otwarciu granic na początku lat 90., wielu utalentowanych młodych polskich muzyków postanowiło sprawdzić swoje siły w bardziej sprzyjających rozwojowi, ale też konkurencyjnych środowsikach niemieckich czy francuskich. Należeli do nich Iwona Leśniowska-Lubowicz (sopran), Paulina Kilarska (klawesyn, organy) oraz Stanisław Gojny (teorba, arcylutnia, gitara barokowa), obecnie współtworzący trio Alla Polacca. Muzycy spotkali się podczas studiów podypomowych w Hochschule für Musik Köln, gdzie kształcili się pod kierunkiem tak znakomitych artystów, jak Konrad Junghänel, Barbara Schlick czy Kai Wessel.
Nowy zespół debiutował fonograficznie rok temu w prestiżwym katalogu niemieckiej wytwórni Ars Produktion płytą z polskim repertaurem barokowym. Sój drugi album muzycy Alla Polacca poświęcili natomiast swojej aktualnej siedzibie oraz "nowej ojczyźnie". Na program płyty złożyły się bowiem utwory wykonywane na dworze w Hanowerze w XVII i XVIII wieku. Wśród kompozytorów znalazły się takie znakomitości, jak Georg Friedrich Händel, Georg Philipp Telemann, ale też twórcy włoscy i niemieccy praktycznie nieznani szerszej publiczności. Rewelacją okazały się na przykład pieśni dworskiego skrzypka Nicolausa Adama Strungka. Całą płytę przepełnia wyjątkowo kameralna, intymna atmosfera, współkreowana przez muzyków tria oraz znakomitych gości: kontratenora Franza Vitzthuma i gambistę Petra Wagnera.
Aby posłuchać recenzji autorstwa Magdaleny Łoś, wystarczy kliknąć w boksie po prawej stronie.