Wśród gości są jedna z najwybitniejszych polskich śpiewaczek, ubiegłoroczna laureatka Europejskiej Nagrody Kompozytorskiej, Agata Zubel, oraz wywodzący się z jazzu, przełamujący wszelkie granice gatunkowe w muzyce pianista Marcin Masecki. W programie znajdziemy między innymi klasyczne kwartety smyczkowe Beethovena i Schuberta, pieśni Mahlera i Wellesza na kameralny skład, wyrafinowane kompozycje Jamesa MacMillana i minimalistyczną medytację Mortona Feldmana.
Program festiwalu
12.06, godz. 20:00
Studio Koncertowe Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego
Ludwig van Beethoven Kwartet smyczkowy f-moll op. 95 (1810)
Franciszek Schubert Kwartet smyczkowy a-moll D 804 (1824)
wyk. Royal String Quartet
Sama esencja kwartetu w dwóch dziełach istotnych dla tożsamości gatunku. Quartetto serioso Beethovena niesie w sobie przeczucie nowej epoki, w której muzyka stała się wyzwolicielką uczuć skrywanych pod maską powściągliwych obyczajów. Wprost do celu, wśród intrygujących zawahań, karkołomnych skoków melodii, drapieżnych rytmów i nagłych wybuchów. Serioso – takie określenie wykonawcze nosi część trzecia, w formie scherza, czyli żartu. Poważny żart – formuła rozwinięta w kolejnych dekadach choćby przez Chopina. Strzałyprosto w serce.
Schöne Welt, wo bist du? – Gdzie jesteś, piękny świecie? To już Schillerowskie pytanie zakodowane w menuecie z kwartetu Schuberta. Ukryte tropy stanowią esencję europejskiej muzyki klasycznej; Schubert nawiązuje tu do własnych pieśni. Tytułowa Małgorzata z innej wokalnej miniatury (do słów Goethego) wspomina utraconą miłość, przędąc na kołowrotku. Monotonny, lecz niepokojący rytm jego obrotów otwiera napisany dziesięć lat później kwartet. „Nikogo, kto by zrozumiał ból drugiego, nikogo, kto by zrozumiał jego radość…” – pisał Schubert w swoim dzienniku. Kto wie, ten może pojmie.
18.06, godz. 20:00
Studio Koncertowe Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego
Egon Wellesz Sonette der Elisabeth Barrett-Browning na sopran i kwartet smyczkowy
op. 52 (1934)
Benjamin Britten Kwartet smyczkowy op. 36 nr 2 (1945)
Gustaw Mahler Lieder eines fahrenden Gesellen na sopran i kwartet smyczkowy
(1883-85; opr. Paweł Czarny)
wyk. Agata Zubel i Royal String Quartet
Pierwsze dźwięki Sonetów Egona Wellesza zabierają nas do jądra ekspresjonizmu. Pisane do miłosnych wierszy słynnej angielskiej poetki czasów wiktoriańskich (w przekładzie samego Rainera Marii Rilkego), są Sonety tym, co „prócz kochanków słyszy tylko Bóg”. Po Welleszu także Britten sięgał w swej twórczości po tę formę poetycką – wcześniejsze, renesansowe sonety Johna Donne’a. Ta ścieżka zaprowadziła go rychło do twórczości kompozytora Henry’ego Purcella, któremu poświęcony jest Kwartet C-dur. Od emocjonalnego, swobodnego Allegro calmo, przez pełne zmysłowych dreszczy Vivace, docieramy wprost dodwudziestominutowej Chacony–pełnego wzruszenia hołdu dla „brytyjskiego Orfeusza”. Muzyka Brittena jest jednak dwudziestowieczna, pełna instrumentalnych monologów, osobista – w tym jej siła.
Ocean najsubtelniejszych emocji odnalazł Gustav Mahler w ludowej pieśni niemieckiej. Czerpał z niego w całej swojej twórczości symfonicznej, do której Pieśni wędrownego czeladnika są wstępem.Odrzucony przez ukochaną, zawiedziony chłopak, który idzie w świat, to alter ego samego kompozytora – jak nazwał go Bohdan Pociej, „romantycznego wędrowca, dziwnym trafem przeniesionego z powerterowskiej epoki bolesnej intensywności uczuć w dekadencką epokę estetycznego ich przerafinowania”. A jednak kobiety też te pieśni śpiewają. Odwrócenie znaczeń, czy wcielenie?
26.06 godz. 21.30
Nowy Teatr
James MacMillan Visions of a November Spring (1988/91)
James MacMillan Why is this night different? (1998)
James MacMillan Kwartet smyczkowy nr 3 (2007)
wyk. Royal String Quartet
Płyta RSQ z kwartetami Jamesa MacMillanapodbiła nie tylko Wyspy Brytyjskie. Dla wielu te skupione, a zarazem retorycznie bogate utwory były odkryciem. To muzyka nowoczesna, abstrakcyjna, ale też bezpośrednio poruszająca. MacMillana inspiruje zarówno katolicka teologia, jak i socjalistyczne idee, historia oraz szkocka tożsamość. Za największe zagrożenie dla muzyki kompozytor uważa obsesję współczesnej kultury na punkcie tego, co wizualne i werbalne. Pora wsłuchać się w, jak sam to nazywa, „czyste szaleństwo” Wizji listopadowej wiosny i przemyśleć treściukryte w pytaniu Czym ta noc różni się od innych? W żydowski wieczór sederowy odpowiedzią jest hagada o wyjściu Żydów z Egiptu, z domu niewoli. MacMillan tymczasem odpowiada czystym dźwiękiem. „Same nuty i nic więcej” – mówi o swoim Trzecim Kwartecie, którego dźwiękowa autonomia była dla niego odpoczynkiem po napisaniu opery Ofiarowanie, opartej na celtyckich mitach, i Pasji według świętego Jana. Tylko dźwięk. To czasem w zupełności wystarczy.
2.07 godz. 21.30
Nowy Teatr
Morton Feldman Piano and String Quartet (1985)
wyk. Marcin Masecki i Royal String Quartet
Fortepian i kwartet smyczkowy. Amerykański klasyk unikał kwiecistych tytułów. Jego „minimal” to wyższa szkoła jazdy: brak tu afrykańskich rytmów i popowych harmonii. Jest powtarzanie wzorów w różnych konfiguracjach, wybrzmiewanie, kontemplacja. Wszystko zastyga, upływ czasu podlega zawieszeniu, figury fortepianu, smugi i melodie smyczków powoli wirują w przestrzeni. „Lubię długie utwory, bo się ich nie pije, ale sączy” – pisał Feldman.„Nasiąkasz coraz bardziej i bardziej. Jedynym sposobem, aby materiał uzyskał głęboki kolor, jest zanurzanie go w farbie raz za razem. Nie możesz przejść od A do Z w dziesięć minut. Musi nasiąknąć. A czas jest wyzwalaczem”. Czas wyzwala świadomość.
„Nie macie rozumieć sztuki. Macie rozumieć kulturę. Kultura to wspólne rozumienie. To nie komunikacja”.Maseckiemu i Royalsom powinno wystarczyć jakieś 80 minut, aby przestawić nasz czas na miejscowy, obrócić barwny kalejdoskop i wyzwolić to, co wspólne.
Adam Suprynowicz