Katowicki koncert Leonarda Elschenbroicha. Transmisja

Ostatnia aktualizacja: 01.12.2017 13:19
Zapraszamy na transmisję koncertu jednego z najbardziej charyzmatycznych wiolonczelistów młodego pokolenia, który wystąpi w Katowicach u boku Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. 
Leonard Elschenbroich
Leonard ElschenbroichFoto: Felix Broede/materiały prasowe

Program:

Ralph Vaughan Williams Fantazja na temat Thomasa Tallisa; William Walton Koncert wiolonczelowy; Richard Wagner Wstęp i miłosna śmierć Izoldy z dramatu muzycznego Tristan i Izolda; Aleksander Skriabin Poemat ekstazy

Wyk. Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod dyrekcją Yana Pascala Torteliera, solista: Leonard Elschenbroich – wiolonczela

W przerwie koncertu rozmowa Hanny Szczęśniak z Yanem Pascalem Tortelierem i Leonardem Elschenbroichem.

***

Na "Filharmonię Dwójki" w czwartek (7.12) w godz. 19.30-22.00 zapraszają Adam Suprynowicz i Grzegorz Dąbrowski.

William Walton (1902–1983) należy, obok Vaughana Williamsa oraz Brittena, do klasyków muzyki angielskiej XX wieku. Mniej od Brittena płodny, perfekcjonista, poza tym osiadły (od roku 1956) na wyspie Ischia w Zatoce Neapolitańskiej, jest z tej trójki najmniej znany. Koncert wiolonczelowy (1956), napisany dla Grigorija Piatigorskiego, to jego trzeci koncert instrumentalny, zdaniem samego Waltona – najbardziej udany. Znać w nim rysy klasyczne: klarowność rysunku, operowanie tradycyjną składnią muzyczną. Ale forma jest oryginalna (część umiarkowana, scherzo, temat i improwizacje), z elementami symbolicznymi (tykanie zegara).

Dramat muzyczny Tristan i Izolda (1859) należy do najważniejszych dzieł w całej historii muzyki. Napisał go Richard Wagner (1813–1883) pod wpływem fascynacji filozofią Arthura Schopenhauera. Średniowieczna legenda zyskała w jej świetle nowy sens: stała się przypowieścią o wyzwoleniu od „ja” i jego pragnień – aż ku osiągnięciu unii mistycznej, w której zanika podziała na „ja” i świat. Umierająca Izolda śpiewa: „W falującym przypływie, w brzmiącym echu, w kosmosie wiejącym oddechem wszechświatów – upoić się – zanurzyć się – nieświadomie – najwyższa rozkosz!”.

Podobna wizja, wzmocniona ideami teozoficznymi Heleny Bławackiej, stoi za Poematem ekstazy (1908) Aleksandra Skriabina (1872–1915). Gęsta sieć motywów i ich przekształceń wprowadza wyrafinowaną symbolikę, niesioną przez oszałamiające mistrzostwo harmoniki i bogactwo barw. Sens utworu objaśnił sam Skriabin: „Poemat ekstazy jest Radością Wolnego Działania. Kosmos, tj. Duch, jest Wiecznym Tworzeniem bez Zewnętrznej Motywacji, Boską Grą Światów. Twórczy Duch, czyli Kosmos Grający, nie jest świadom Absolutnego Charakteru swej kreatywności. Kiedy Duch osiągnie najwyższą kulminację swej aktywności i wyrwie się z ograniczeń celowości i względności, kiedy wyczerpie całkowicie swą substancję i uwolnioną energię czynną, wtedy nadejdzie Czas Ekstazy”.

Marcin Trzęsiok

Czytaj także

Tomasz Daroch: wiolonczela rośnie w siłę

Ostatnia aktualizacja: 29.02.2016 11:00
- Ten instrument nigdy nie miał tak wielkiej uwagi na świecie jak dzisiaj, na scenach często pojawia się jako instrument solowy - zauważał jeden z najzdolniejszych polskich wiolonczelistów młodego pokolenia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szostakowicza najlepiej grać we Frankfurcie

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2016 19:00
Płytowy Trybunał Dwójki wybrał najlepsze nagranie I Koncertu wiolonczelowego, jednego z najtrudniejszych utworów na ten instrument. Zwyciężył Steven Isserlis grający z Orkiestrą Symfoniczną Radia Frankfurckiego.
rozwiń zwiń