Program:
Paul Dukas La Peri, Samuel Barber Koncert fortepianowy, Igor Strawiński Symfonie instrumentów dętych, Claude Debussy Szkice symfoniczne "Morze"
Wyk. Garrick Ohlsson - fortepian, NOSPR, dyr. Domingo Hindoyan
W przerwa transmisji rozmowa z Domingo Hindoyanem i Garrickiem Ohlssonem. Autor: Monika Zając.
***
Balet La Péri (1911) jest ostatnim opublikowanym utworem Paula Dukasa (1865-1935), kompozytora skrajnie samokrytycznego, który pozostawił zaledwie garść (ale za to doskonałych) partytur. Libretto opowiada o młodym perskim księciu, Iskenderze, któremu wróżbici przepowiadają rychłą śmierć. Udaje się on na kraniec Ziemi, gdzie stoi brama raju Ormuzda, strzeżona przez piękną Péri, trzymającą w ręce lotosowy kwiat nieśmiertelności. Iskenderowi uda się go zabrać śpiącej strażniczce, ale nie zdoła zrobić z tej zdobyczy właściwego użytku. Umrze pogodzony ze swym losem. Dzieło Dukasa, w którym romantyczna narracja obleka się w olśniewającą szatę impresjonistycznej instrumentacji, napisane zostało dla Baletów Rosyjskich: w rolach głównych wystąpili Natalia Truchanowa i Wacław Niżyński.
Utwory Samuela Barbera (1910-1981) należą, obok dzieł Gershwina i Coplanda, do najczęściej wykonywanych kompozytorów amerykańskich. Koncert fortepianowy (1962), napisany dla Johna Browninga, powstał u szczytu kariery kompozytora (uhonorowany Nagrodą Pulitzera, 1963). Barber łączy w nim elementy romantyczne (w deklamacyjnej introdukcji, w liryzmie tematu pobocznego) z wpływami neoklasycyzmu spod znaku Prokofiewa i Strawińskiego, a także – egzotyzmu (w oszałamiającym, choć niepozbawionym ironii finale, w metrum 5/8). W części środkowej Barber sięgnął po swą wcześniejszą kompozycję, Elegię na flet i fortepian (1960), ubierając ją w impresjonistyczną szatę instrumentalną i znacznie rozbudowując.
Zaczynem Symfonii instrumentów dętych (1920) Igora Strawińskiego (1882-1971) był jednostronicowy chorał na fortepian, opublikowany w specjalnym numerze „La Revue musicale” (1918), w którym liczni kompozytorzy oddawali w miniaturowej formie hołd pośmiertny Claude’owi Debussy’emu. W roku 1920 Strawiński wrócił do tego utworu, rozbudowując go do rozmiarów kompozycji 10-minutowej, w której chorał wyłania się w pierwotnej postaci dopiero pod sam koniec – wcześniej poddawany kubistycznym cięciom i układany w mozaikowy kolaż wraz z innymi myślami muzycznymi, m.in. o rosyjskim rodowodzie. Styl tego dzieła określono jako „ogołocony”, a jego surowość (wyrażająca się m.in. z rezygnacji z ekspresyjnych smyczków) zapowiadała już neoklasycyzm.
Claude Debussy (1862-1918) miał szczególną słabość do morza (za młodu marzył nawet o karierze marynarza). Tryptyk symfoniczny Morze (1905, rew. 1908) zdradza, co go w żywiole wody tak pociągało: arabeskowa ruchliwość, taneczny rytm, wzniosłość (wyrażona w partyturze tematem chorałowym, który powraca w kolejnych częściach). A nade wszystko – pokrewieństwa między naturą a wyobraźnią, bo jest to przecież morze przefiltrowane przez pamięć i muzyczną poezję. W utworze tym ślady pozostawiły także perturbacje osobiste: burzliwy romans z Emmą Bardac, z którą kompozytor spędził lato 1905 roku na wyspie Jersey.
Marcin Trzęsiok/NOSPR
***
Tytuł audycji: Filharmonia Dwójki
Prowadzi: Joanna Grotkowska
Data emisji: 7.03.2019
Godzina emisji: 19.00
pg/jp