Marek Pijarowski: nie jestem typem boksera

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2016 15:00
- Swoim studentom powtarzam "primum non nocere" - mówił znakomity dyrygent o sztuce "nieprzeszkadzania" orkiestrze i soliście. W niedzielę (22.05) Marek Pijarowski po raz drugi stanął na czele Polskiej Orkiestry Radiowej.
Audio
  • Rozmowy Beaty Stylińskiej z Jakubem Jakowiczem i Markiem Pijarowskim (Filharmonia Dwójki)
Jakub Jakowicz, Marek Pijarowski i muzycy POR w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego
Jakub Jakowicz, Marek Pijarowski i muzycy POR w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda LutosławskiegoFoto: Grzegorz Śledź / PR2

- Zwykle muzycy orkiestry znają świetnie partię swoją, ale też solisty. Dyrygent powinien tylko kontrolować, by nic złego się nie stało, i nie zakłócać relacji pomiędzy muzykami. Nie ma nic piękniejszego niż stanąć na podium i nie naruszać układu solista-orkiestra - opowiadał dyrygent, który wraz z Polską Orkiestrą Radiową oraz Jakubem Jakowiczem wykonał m.in. Koncert skrzypcowy nr 1 fis-moll Henryka Wieniawskiego.

A dlaczego to popularne dzieło jest tak rzadko grywane? I co łączy Ludomira Różyckiego ze Stańczykiem?

***

Rozmawiała: Beata Stylińska

Gość: Jakub Jakowicz (skrzypek), Marek Pijarowski (dyrygent)

Data emisji: 22.05.2016

Godzina emisji: 19.50

Materiał wyemitowano w audycji "Filharmonia Dwójki"

mm/mc

Czytaj także

Marek Pijarowski: "Stańczyk" Różyckiego to szlagier

Ostatnia aktualizacja: 20.05.2016 10:00
- Ten utwór z powodzeniem może być grany na początku koncertu, ale też jako bis każdej polskiej orkiestry - mówił maestro, który w Dwójce zapraszał na koncert Polskiej Orkiestry Radiowej.
rozwiń zwiń