Muzyka, którę na sobotnim koncercie zaprezentuje Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Rafała Janiaka, wpisuje się raczej w estetykę postmodernityczną niż modenistyczną. Zarazem jednak czerpie pełnymi garściami z bliskich Lutoslawskiemu koncepcji dzieła oraz etosu twórczego. Tak Paweł Szymański odnosił się do tego szczególnego spadku przy okazji premiery swego "Sostenuto", skomponowanego dla uczczenia setnej rocznicy urodzin mistrza:
Jako kompozytor odziedziczyłem po Nim wiarę w muzykę; w dzieło muzyczne pojmowane w duchu Ingardena. W muzykę, która nie potrzebuje literackich wyjaśnień, nie musi angażować się społecznie ani tłumaczyć się z bezinteresowności swojego istnienia. W dzieło muzyczne, któremu twórca nadaje ostateczny kształt, które nie potrzebuje być dopełniane obrazkami z telewizyjnego ekranu, czy opracowywane przez gwiazdy muzyki rozrywkowej ani uczestniczyć w demokratycznej (pop)kulturze.
Lutosławski stał się, nie tylko w polskiej kulturze, symbolem trwałości, ale też ciągłości - głębokiego związku pomiędzy, sięgającą korzeniami chorału greogriańskiego, zachodnią tradycją muzyczną a okryciami XX-wiecznej awangardy. Opowieść o tej ciągłości zdaje się stanowić Koncert na orkiestrę Brytyjczyka albańskiego pochodzenia, Thomas Simaku, który tak pisze o swojej kompozycji:
[...] utwór najlepiej określić podróżą w czasie, w którym starożytne i współczesne aspekty ekspresji - muzycznej czy innego rodzaju - łączą się i uzupełniają wzajemnie.
Uszom polskiego słuchacza nie ukmnie zapewne fakt, że w finale dzieła przywołana zostaje w postaci oryginalnej akordowa struktura "Gier weneckich" Witolda Lutosławskiego. Poruszający i znaczący gest...
Najbardziej spektakularną, ale nie pozbawioną głębi, częśc wieczoru stanowić będzie zapewne polska premiera "Totentanz" Thomasa Adèsa. Cenionego twórcę operowego zainspirował tym razem późno gotycki motyw "tańca śmiercu" i jego konkretna plastyczna realizacja - słynne, choć niezachowane do naszych czasów, 30-metrowe malowidło z kościoła Najświętszej Marii Panny w Lubece. W komentarzu do utworu Paul Griffiths pisze:
[...] obie partie wokalne występują w większości naprzemiennie - Śmierć zaprasza ludzi do tańca, poszczególne osoby jej odpowiadają, a Śmierć przechodzi następnie do kolejnej postaci. Adès urozmaica ten naprzemienny dialog w dalszej części utworu, jednak ogólny nastrój pozostaje jednolity - ludzkie reakcje wyrażane w najróżniejszy sposób okazują się jednako bezużyteczne; Śmierć jest kiepskim słuchaczem...
Na transmisję z Filharmonii Narodowej w sobotę (28 września) o godzinie 19.30 zaprasza Marek Zwyrzykowski.
Program:
Thomas Simaku Koncert na orkiestrę
Paweł Szymański Sostenuto na orkiestrę
Thomas Adès Totentanz na mezzosopran, baryton i orkiestrę
Wyk. Christianne Stotijn - mezzosopran, William Dazeley - baryton; Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Rafała Janiaka
Po koncercie zapraszamy na rozmowę o tegorocznym festiwalu. Po godz. 22.50 Ewa Szczecińska i Joanna Grotkowska rozmawiać będą z zaproszonymi do studia gośćmi: Moniką Pasiecznik, Janem Topolskim i Krzysztofem Marciniakiem.