Wallace Roney: kocham Milesa, to mój idol, mentor

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013 16:00
- Czasem nie możesz pozwolić na to, by inni tobą sterowali – przekonywał w "Rozmowach improwizowanych" amerykański trębacz.
Audio
  • Wallace Roney: kocham Milesa, to mój idol, mentor/Audycja Tomasza Gregorczyka i Janusza Jabłońskiego/Rozmowy Improwizowane/Dwójka
Fragment okładki Wallacea Roneya Home
Fragment okładki Wallace'a Roneya "Home"

Porównywany z Milesem Davisem, angażowany do zespołów zamiast niego, wreszcie namaszczony przez samego Milesa. Amerykański trębacz Wallece Roney opowiadał w "Rozmowach improwizowanych" o tym, jak miano jego następcy stało się przekleństwem.

- Ciągle słyszę, że nie mogę koncertować ze swoim zespołem. Organizatorzy festiwali nie chcą mieć w programie moich własnych projektów! Chcą mnie widzieć tylko w projektach poświęconych Milesowi. Jak długo można się upierać? Z czegoś w końcu muszę żyć – mówił Wallace Roney. - Mówią: "Przykro nam, ale jeśli nie zagrasz Milesowskiego repertuaru, nie mamy dla ciebie miejsca w tym roku”. Więc mogę albo grać to, albo zostać w domu – dodał.

 

- Po jakimś czasie znowu dzwoni telefon i słyszę: "No i jak, jesteś gotów, żeby zrobić Kind Of Blue?”, a ja ciężko wzdycham. Przecież cała moja muzyka jest hołdem dla Milesa! W końcu zgadzam się z ciężkim sercem, bo gdybym tego nie zrobił, minąłby kolejny rok bez trasy – tłumaczył Wallece Roney.

Jakim nauczycielem był Miles Davis?

- Wspaniałym, mistrzem, kimś więcej niż nauczycielem. Przekazał mi wiele rzeczy, co jest trochę zabawne, gdyż wielu muzyków opowiada, że on nigdy nie rozmawiał z nimi o muzyce. Żartuję wtedy, że byłem w takim razie jedynym gościem z którym to robił. No, może jeszcze z Herbiem Hancockiem, Waynem Shorterem, Tonym Williamsem. Bardzo dużo rozmawialiśmy i Miles zdradzał mi wszystko, zaskoczony nieraz pytałem, pamiętasz takie szczegóły sprzed tylu lat? "Jasne, zagrać ci w B, czy w C.” – tłumaczył.

Roney we wczesnych latach swojej kariery nieraz był krytykowany za to, że jego styl za bardzo przypomina to, co robił Miles. Muzyk wspominał, że kiedyś Miles rozmawiał z nim na ten temat. Zastanawiał się czemu jest tak niedoceniany. Przekonywał go, żeby nie słuchał krytyków, „ja wiem jak grasz i mówię ci, rób to dalej. Jeśli będziesz słuchać ich, to oni będą grać na tobie, a nie ty na trąbce”.

- Wtedy przestałem się przejmować krytykami – zaznaczył.

Rozmawiali Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.

Zobacz więcej na temat: Jazz
Czytaj także

Benny Golson: wyrzucili mnie i Coltrane'a z naszego pierwszego big bandu

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2013 18:00
Dla nastoletniego muzyka to było wielkie rozczarowanie. Dziś ma on 84 lata i status jednego z najlepszych i najpopularniejszych kompozytorów jazzowych, a także cenionego saksofonisty. Mimo to wciąż powtarza: - Człowiek uczy się całe życie... Zapraszamy na drugą część opowieści Benny'ego Golsona.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Niemiecki jazzman wspomina nagrywanie "Astigmatic"

Ostatnia aktualizacja: 29.04.2013 22:30
W specjalnym wydaniu "Rozmów improwizowanych” – z okazji międzynarodowego dnia jazzu - o kulisach nagrywania najsłynniejszego polskiego albumu jazzowego, "Astigmatic" Krzysztofa Komedy, opowiadał naoczny świadek – Joachim Kühn.
rozwiń zwiń