Z opiniami krytyków można się zgadzać lub nie, ale obiektywne CV również robi wrażenie - ponad sto nagranych płyt i grono współpracowników obejmujące całe jazzowe uniwersum: Fred Anderson, Irene Schweizer, William Parker, Joe McPhee, Herbie Hancock, David Murray, Peter Brötzmann, Rob Brown, John Zorn i inni. Aż trudno uwierzyć, że Hamid Drake ma zaledwie 58 lat.
W ostatnim czasie w Polsce ukazały się dwa niezwykle ciekawe nagrania z jego udziałem: siedmiopłytowy box tria DKV "Past Present” (Not Two) i album "Seven Lines” (Multikulti Project), będący zapisem krakowskiego koncertu zespołu Hera w powiększonym składzie. O swoim podejściu do grania z nowymi muzykami Hamid Drake w "Rozmowach Improwizowanych" opowiadał tak:
Czasami, grając z kimś pierwszy raz, od razu czujesz się komfortowo w jego towarzystwie. Ale pewnie są też przypadki, kiedy jest zupełnie odwrotnie - czujesz, że z kimś po prostu ci nie po drodze. Jak często się to zdarza? Czasami taką "chemię" trzeba zbudować stopniowo…
Oczywiście, że zdarza się i tak, chociaż nie potrafię powiedzieć, ile razy byłem w takiej sytuacji. Właśnie wtedy tym bardziej musisz odpuścić, nie forsować i słuchać, co się zdarzy. Jeśli przeforsujesz, możesz wytworzyć uczucie dyskomfortu nawet wśród muzyków, z którymi na ogół odczuwasz tę więź. Jeśli próbujesz i próbujesz, a nic się nie dzieje, odczytaj to jako komunikat, że być może twoje próby są zbyt uporczywe. Zrelaksuj się i daj się prowadzić muzyce.
Do wysłuchania wywiadu z Hamidem Drakem zapraszają Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.