Josif Brodski. Serwis specjalny Polskiego Radia
"Jedyna odtrutka, jaka przychodzi mi do głowy na rozpasane samolubstwo, to dobry gust i wątpliwości wobec siebie. Głęboko wierzę, że kultura, a literatura w szczególności, jest jedyną asekuracją, dzięki której republika może się uchronić przed wulgarnością człowieczego serca” – mówił Josif Brodski w 1993 roku w Katowicach, odbierając doktorat honoris causa Uniwersytetu Śląskiego.
Poeta, tłumacz, eseista, laureat literackiego Nobla urodził się 80 lat temu – 24 maja 1940 roku. Jego przemianowane miasto rodzinne nosiło wtedy nazwę Leningrad. Ale Brodski jak wszyscy petersburżanie przywiązani do tradycji grodu nad Newą mówił o nim po prostu Piter.
"Był sobie kiedyś mały chłopiec. Żył w najbardziej niesprawiedliwym kraju świata" >>>
Gdy miał 15 lat, opuścił szkołę znużony panującą w niej nudą i sowiecką indoktrynacją. Skazany za pasożytnictwo po słynnym procesie, w którym oskarżyciele zapytali, kto dał mu prawo pisania wierszy, został zesłany na daleką Północ. Przekonany, tak jak odpowiedział oskarżycielom, że dar poetycki pochodzi od Boga, wytrwale tworzył coraz to nowe wiersze i poematy, czytał i tłumaczył, m.in. polskich poetów. Zmuszony jednak został w 1972 roku do opuszczenie rodzinnego kraju z biletem w jedną stronę. Zamieszkał w Ameryce i nigdy już nie zobaczył pozostawionych w Rosji Sowieckiej rodziców.
Zmarł na serce, mając zaledwie 56 lat. Został pochowany na Cmentarzu San Michele w Wenecji – mieście, które kochał, bo przypominało mu rodzinny Petersburg.
Był przyjacielem Polski i Polaków. Napisał wiersz poświęcony wybuchowi wojny 1 września i "Kolędę stanu wojennego" upamiętniającą zamordowanych w kopalni "Wujek" górników. Zadedykował ją uwięzionym polskim przyjaciołom. Gdy odwiedził Warszawę, spotkał się m.in. z Wiktorem Woroszylskim i Zbigniewem Herbertem. Był człowiekiem wolnym wewnętrznie, nieskarżącym się nigdy na swój los. Pisał: "Dopóki ust mi nie zatka gliniasta gruda, będzie się z nich rozlegać tylko dziękczynienie".
W 80. rocznicę urodzin Josifa Brodskiego przypomnimy wspomnienia ludzi, którzy go poznali i cenili jego twórczość: Julii Hartwig, Ireny Grudzińskiej-Gross, Adama Zagajewskiego, Jerzego Illga, Andrzeja Mietkowskiego. Posłuchamy także wierszy rosyjskiego noblisty w wykonaniu m.in. Zbigniewa Zapasiewicza.
***
Tytuł audycji: "Przypadki słowa"
Prowadził: Dorota Gacek
Data emisji: 25-29.05.2020
Godzina emisji: 22.55