Osip Mandelsztam, zwolennik poezji bliskiej życiu, w początkach swej twórczości był zafascynowany marksizmem, szybko jednak zorientował sie, że totalitarny reżim zupełnie odbiega od ideałów, które wyznawał. Wyrazem zawiedzionych nadziei był napisany przez niego odważny, szyderczy pamflet na sowiecką rzeczywistość. Jednak w twórczości Mandelsztama znalazły się też utwory sławiące Stalina. Tę niespodziewaną zmianę świtopoglądową poety dokładnie przenanalizował Adam Pomorski - tłumacz wyboru wierszy rosyjskiego poety i prozaika pochodzenia żydowskiego.
Wybór utworów Osipa Mandelsztama" Nieograbiony i nierozgrabiony" ukazuje się w 120. rocznicę jego urodzin. Obejmuje ponad dwieście wierszy, niemal dwadzieścia szkiców literackich oraz fragmenty prozatorskie. Obszerny komentarz tłumacza wprowadza polskiego czytelnika w epokę i życie Mandelsztama. Adam Pomorski nakreślił szeroki kontekst twórczości poety – od jego pierwszych inspiracji aż po próby ratowania życia.
W "Tygodniku literackim" o książce Osipa Mandelsztama - "Nieograbiony i nierozgrabiony" w przekładzie Adama Pomorskiego dyskutowali Iwona Smolka, Tomasz Burek i Piotr Matywiecki.
W książce "Nieograbiony i nierozgrabiony" jeden z rozdziałów Adam Pomorski zatytułował "Życie pośmiertne Osipa Mandelsztama". Przedstawia w nim sylwetki osób składające w owym czasie donosy na poetę, przyczyniając się tym do jego śmierci. Tomasz Burek zwrócił uwagę, że rozdział ten jest też swoistą historią recepcji twórczości Mandelsztama. – Znalazły się tam nie tylko głosy tych, którzy zwalczali Mandelsztama po jego śmierci, ale też jego propagatorów i tłumaczy, którzy byli nieco skonsternowani jego późniejszą poddańczą postawą - mówił nasz gość.
Fotografia wykonana przez NKWD po aresztowaniu
Jeden z wierszy ("Żyjemy tu, nie czując pod stopami ziemi...") napisanych w 1933 roku bezpośrednio przyczynił się do aresztowania i zesłania, na którym Mandelsztam przebywał w latach 1934-1937. Wiersz został zanotowany podczas przesłuchania, w protokole, który do dziś znajduje się w rosyjskich archiwach. Mandelsztama zesłano do Czerdynia, a potem przeniesiono do obozu w Woroneżu. Czując, że wyrok został tylko odroczony, poeta próbował się ratować – podobnie jak robili to inny poeci przed nim, napisał "Odę do Stalina". Piotr Matywiecki zwrócił jednak uwagę, że tego utwóru nie powinno się odczytywać dosłownie. – Ten wiersz jest w swej istocie dekonstrukcją języka sowieckiej propagandy na cześć Stalina. Jest to oda pomieszana z satyrą – mówił nasz gość.
Wiersz jednak nie uratował poety - w maju 1938 roku Mandelsztam został ponownie aresztowany i skazany za działalność antyrewolucyjną. Zmarł w obozie przejściowym Wtoraja Rieczka pod Władywostokiem, pochowano go w zbiorowej mogile.
Audycję przygotowała Iwona Smolka.
Aby wysłuchać całej audycji "Tygodnik literacki", kliknij ikonę dźwięku "Poezja bliska życiu i śmierci", w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(Lm)