Śpiew alikwotowy, zwany również śpiewem gardłowym, w latach 90. zdobył szturmem zachodnią publiczność. Również jazzmani nie pozostali obojętni na jego szorstki urok. Tym bardziej, że śpiew gardłowy to nie tylko technika wydobywania głosu, ale również specyficzna estetyka, a może nawet filozofia dźwięku. Choć tradycyjny swingujący jazz i surowe śpiewy z Azji wydają się od siebie bardzo dalekie, nie brak udokumentowanych płytami spotkań wpół drogi między dwoma światami.
Zafascynowany muzyką mongolską w ogóle amerykański puzonista Roswell Rudd nagrał intrygujący album "Blue Mongol", po który z pewnością sięgniemy. Sprawdzimy, jak z tą trudną techniką radzą sobie Mateusz Pospieszalski i Theo Bleckmann. Kto wie, czy najciekawszymi kombinacjami dwóch kultur nie są jednak propozycje muzyków z krajów byłego Związku Radzieckiego. My posłuchamy zespołów kierowanych przez Władimira Wołkowa oraz Michaiła Alperina.
Do usłyszenia – Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.
15 lutego (środa), godz. 22:00