Oscarowe wyzwanie
Krzysztof Herdzin wspominał pracę nad nagrodzoną Oscarem muzyką Jana A.P. Kaczmarka do filmu "Marzyciel". - O 22.00 dowiedziałem się, że następnego dnia od 10.00 mamy zarezerwowane studio nagraniowe, chór chłopięcy, orkiestrę symfoniczną pod dyrekcją Tadeusza Karolaka. Padło pytanie, czy podejmę się zinstrumentowania i zaaranżowania czterominutowego utworu, a ja bardzo lubię wyzwania. Pracowałem całą noc, nagraliśmy tę muzykę, okazało się, że Jan A.P. Kaczmarek został zaangażowany do skomponowania całej ścieżki dźwiękowej - wspominał artysta.
Dodał, że wraz z kompozytorem pracował nad tą muzyką korespondencyjnie. - Dostawałem mailem proste szkice, Jan zostawiał mi wolną rękę, czasami oglądałem jakieś zmontowane już sceny. Nie byłem niestety na nagraniach w studiach Abbey Road, ale ten Oscar napawa mnie wielką dumą. Na orkiestrę staram się pisać plastycznie, niektórzy mówią, że to muzyka disnejowska, być może coś w tym jest. Staram się, aby każdy utwór mienił się barwami, nie był banalny, chcę używać pewnych nieoczekiwanych rozwiązań - mówił Krzysztof Herdzin.
Abbey Road i spełnione marzenie
Marzenie nagrania płyty w studiu na Abbey Road spełniło się jakiś czas później. - Chodziłem z tym pomysłem wiele lat, udało się dotrzeć do orkiestry Academy of St. Martin in the Fields, część muzyków pamiętała nagrania muzyki London Symphony Orchestra do "Marzyciela" i moje nazwisko. Pojechałem tam z duszą na ramieniu, zabrałem ze sobą Rafała Paczkowskiego, do którego mam wielkie zaufanie. Nagraliśmy moją monograficzną płytę z utworami na smyczki - to był piękny, bardzo twórczy i inspirujący czas. Druga taka sytuacja już się chyba nie powtórzy - powiedział muzyk.
Czytaj też:
"Heart to Heart", czyli szczera rozmowa
Krzysztof Herdzin zaprosił do swobodnej wymiany myśli aktywnego od blisko 40 lat, jednego z najwybitniejszych polskich trębaczy - Roberta Majewskiego. Muzycy, począwszy od wczesnych lat 90., wielokrotnie pracowali ze sobą. W naturalny sposób zbudowali solidną bazę porozumienia i zaufania, więc możliwość dokonania wspólnej sesji nagraniowej okazała się wspaniałą szansą na wzmocnienie łączących ich więzi, na "rozmowę od serca".
Muzyka prezentowana przez duet artystów jest podróżą po gatunkach, nastrojach i przestrzennych fakturach, opartych na ambientowych brzmieniach syntezatorów, długich, filmowych pogłosach i skontrastowanych dynamicznie planach aranżacyjnych, w których istotną rolę odgrywają solowe instrumenty: trąbka, flugelhorn, fortepian i pianino.
20:55 2022_04_15 08_33_24_PR2_Jazzowa_rozmowa.mp3 Krzysztof Herdzin: moja muzyka ma swój stempel czasu (Jazzowa rozmowa/Poranek Dwójki)
Pomysł na płytę "Heart to Heart" narodził się w czasie lockdownu, w 2020 roku i długo czekał na realizację. Krzysztof Herdzin skomponował i zaaranżował sześć utworów, nagrał partie instrumentów klawiszowych, perkusyjnych oraz klarnetu basowego, wykorzystując również brzmienia z bibliotek wirtualnych instrumentów. - 90 proc. ścieżek to komputer, do tego żywy fortepian, pianino, klarnet basowy i żywe instrumenty perkusyjne - wyjaśniał artysta.
Szczególna płyta duetu
Robert Majewski zagrał na trąbce i flugelhornie, prezentując zaskakujące i nowe oblicze trębacza na wskroś nowoczesnego, sięgającego po elektronikę i brzmienia typowe dla skandynawskich trębaczy, jak Nils Petter Molvaer czy Palle Mikkelborg. - Poznaliśmy się w 1987 roku, wielokrotnie pracowałem z Robertem, podobnie wyrażamy siebie. Nie było łatwo go przekonać, z tą muzyką nie czuł się komfortowo. Chciałem, aby pozostał sobą, ale również trochę zmienił barwę i frazę. Śmiem twierdzić, że to dla nas obu szczególna płyta - powiedział Krzysztof Herdzin.
***
Tytuł audycji: Jazzowa rozmowa
Prowadził: Andrzej Zieliński
Gość: Krzysztof Herdzin (pianista, aranżer, dyrygent)
Data emisji: 15.04.2022
Godzina emisji: 8.30
Materiał wyemitowano w "Poranku Dwójki".
mo