Zobacz wideo:
- Słuchałem namiętnie płyt, które były w domu: operetek na zmianę z płytami, które przywiózł mój śp. ojciec z czasów swojej delegacji jako inżynier-hutnik w Hucie Lenina w Związku Radzieckim - mówi historyk.
Muzyka towarzyszyła mu od najmłodszych lat, ale zawodowo poświęcił się badaniu przeszłości. Jest autorem m.in. "Dziejów Polski", cyklu książek opisujących polską historię od czasów przedpaństwowości po (docelowo) czasy najnowsze.
58:48 2021_05_08 11_59_50_PR2_Mazurek_Slucha.mp3 O miłości do muzyki opowiada prof. Andrzej Nowak (Mazurek słucha/Dwójka)
Ojciec Andrzeja Nowaka ze Związku Radzieckiego miał zwyczaj przywozić rozmaite, na owe czasy, precjoza: odkurzacz marki "Rakieta", lodówkę "Saratov", rozliczne czarne płyty. Wszystko to mieściło się w niebywałych rozmiarów walizce przypominającej... szafę. - Podziwiałem, że mój ojciec był w stanie udźwignąć coś takiego - przyznał gość Dwójki.
Zobacz wszystkie audycje "Mazurek słucha" >>>>
Wśród rzeczonych płyt znalazł się także Czajkowski. Andrzej Nowak miał wówczas 5, może 6 lat. - Wiadomo, wpada w ucho dzieciom słuchającym choćby "Dziadka do orzechów". Mnie trafił w ucho "Eugeniusz Oniegin" w najlepszym, do dzisiaj niepobitym wykonaniu z Kozłowskim w roli Leńskiego - wspominał profesor. - To był legendarny tenor rosyjski, a arie robiły na mnie piorunujące wrażenie.
Skarby spod Hali Targowej
Lata młodzieńcze przyniosły fascynację muzyką Krzysztofa Klenczona i Seweryna Krajewskiego. - Bardzo lubiłem ich melodyjne przeboje, przypominające mi ulubioną grupę - i tu nie byłem w żaden sposób oryginalny - wielbiłem Beatlesów. Uważam, że byli geniuszami - podkreślił Andrzej Nowak. - Prostota tych króciutkich pioseneczek ma w sobie coś z Mozartowskiej lekkości.
- To był wielki szpan, jak się udało kupić pod Halą Targową w Krakowie oryginalną płytę King Crimson albo Genesis. Najpierw się zbierało znaczki, potem można było przehandlować te znaczki na płytę. Tak się robiło w tamtych czasach. Nie byłem wyjątkiem.
Rozgrzany winyl
W domu Państwa Nowaków nie tylko Andrzej, ale także jego starsza siostra kochała muzykę. Na tym polu dochodziło niekiedy do iście dantejskich scen. - To było bardzo głupie - zaznaczył historyk. - Chodziłem wtedy do podstawówki, przyniosłem świadectwo, jakoś je pomiąłem, a że nie bardzo przepadałem za uwielbianym przez siostrę Czesławem Niemenem - dzisiaj podziwiam Niemena jako najwybitniejszego polskiego wykonawcę, obok Ewy Demarczyk - to wyprasowałem to świadectwo podłożywszy świeżo kupioną przez siostrę płytę "Akwarele" Niemena. Jak wygląda płyta winylowa po przejechaniu żelazkiem... dziwny jest ten ślad dźwiękowy.
Debiut w Przesiekach
A co z historią? Ta fascynacja sięga wieku wczesnoszkolnego i Przesieki w Karkonoszach. - W wieku niecałych siedmiu lat zadebiutowałem w konkursie historycznym razem z uczennicami Liceum Pedagogicznego dla Wychowawczyń Przedszkoli, gdzie moja babcia była dyrektorką. Tak mi zostało. - opowiadał profesor. - Rodzice próbowali mnie, nieszczęsnego, popchnąć w kierunku medycyny jako dobrego, pewnego zawodu. Na szczęście byli liberalni.
***
Tytuł audycji: Mazurek słucha
Prowadził: Robert Mazurek
Gość: Andrzej Nowak (historyk, sowietolog)
Data emisji: 8.05.2021
Godzina emisji: 12.00