"Kieruje się zawsze wartościami". Minister kultury uhonorował aktorkę Halinę Łabonarską
58:45 2021_06_12 12_00_01_PR2_Mazurek_Slucha.mp3 Halina Łabonarska m.in. o aktorstwie i spotkaniach ze znakomitymi twórcami (Mazurek słucha/Dwójka)
Halina Łabonarska na deskach teatralnych występuje już od 50 lat. W teatrze ceni słowo. Szuka głębi, metafizyki. Niedawno zagrała tytułową rolę w szekspirowskiej tragedii "Król Lear", którą wyreżyserował Wawrzyniec Kostrzewski. Jak mówi, wielu uważa, że po takiej roli aktor powinien czuć się spełniony, jednak jej zdaniem "to nie jest rola, która całkowicie zamyka jej możliwości".
- Kiedy tworzę swoje role, próbuję wnikać głębiej w osobowość kogoś, kogo jeszcze nie znam i kogo próbuję rozgryźć. I nadaję tej postaci również cechy bliskie mnie. To jest zawsze proces, który wydaje mi się bardzo interesujący - opowiadała aktorka. - Król Lear ma cechy moje – nie kobiety, tylko osoby, która próbuje sama siebie zgłębić. W tym wypadku otrzymał wewnętrzną niepewność samego siebie, a więc coś, przez co nie potrafi sprecyzować kierunku swoich działań.
Czytaj też:
Halina Łabonarska zdradziła, że w spektaklu, który powstał przy współpracy z jej synami (Wawrzyńcem Kostrzewskim - reżyserem, a także Piotrem Łabonarskim, odpowiedzialnym za muzykę), tym razem akcent nie został położony na władzę. - "Król Lear" jest o pewnej kondycji człowieka żyjącego teraz. O tym, jak zmaga się z własną słabością, destrukcją osobowości otaczających go ludzi, z brakiem miłości i zagubieniem w cywilizacji, która wyraźnie zmierza do upadku - wyjaśniła.
Halina Łabonarska już przeszło pół wieku wciela się w różne kreacje aktorskie. Jednak wciąż czuje się silnie związana z Kaliszem, w którym zadebiutowała. - Bardzo kochałam Kalisz. Do dziś jest głęboko w moim sercu jako pierwsze miejsce, gdzie grałam, pierwsze role i spotkania były niezwykłe. Miałam poczucie, że to nie jest zwyczajne granie, ale że tam się fruwa - wspominała.
Czytaj też:
To właśnie tam spotkała wybitnych twórców teatralnych, jak Izabella Cywińska czy Maciej Prus. - Nasze pierwsze spotkanie było bardzo śmieszne. Była pierwsza w nocy, a ja przyjechałam do Kalisza w jakimś starym sweterku – tak jak stałam. Weszłam do Domu Aktora, a na parterze mieszkał już mój przyszły mąż. Byli też Cywińska i Prus. Powiedzieli, że widzą dwa metry wspaniałych nóg i że "chyba nam się przyda" - opowiadała Halina Łabonarska.
***
Tytuł audycji: Mazurek słucha
Prowadził: Robert Mazurek
Gość: Halina Łabonarska (aktorka)
Data emisji: 12.06.2021
Godzina emisji: 12.00
am