Nie tylko "Miserere". Słuchamy psalmów pokutnych
Wielki Tydzień ma swoją odrębną liturgię, pozwalającą przygotować się duchowo na cud Zmartwychwstania. Bardzo istotną rolę pełni w niej muzyka, zespolona ze słowem, ewokująca szczególny klimat zadumy, kontemplacji, refleksji. Utworów przeznaczonych na Wielki Tydzień jest mnóstwo i najczęściej (ze względu na wagę tematu) są to dzieła wybitne. Bardzo trudno jest wybrać z nich te, których pragniemy posłuchać z Państwem. A więc jedynie dwa wątki: sekwencja "Stabat Mater" ukazująca cierpienie Matki Bożej pod krzyżem i "Ciemne Jutrznie", odprawiane w mroku kościelnego wnętrza przed świtem w ostatnie trzy dni Wielkiego Tygodnia.
"Stabat Mater" – wyrastająca z duchowości franciszkańskiej, z dominującego uczucia miłości i współodczuwania, najpierw w wersji jednogłosowej, potem – polifonicznej, zmieniała swe oblicze dźwiękowe wraz ze zmieniającymi się stylami i normami kompozytorskimi. Przypomnimy kilka znaczących przykładów, niektóre – mamy nadzieję – będą zaskakujące.
"Ciemne Jutrznie" ("Tenebrae") przynosiły głęboką refleksję nad cierpieniem, samotnością, śmiercią, zanikiem nadziei. We wnętrzu świątyni gasły kolejne świece, pogrążając uczestników nabożeństwa w mroku – dosłownym i symbolicznym. Towarzyszyły temu fragmenty z "Trenów" proroka Jeremiasza ("Lamentacje"), ukazujące spustoszenie Jerozolimy, zdobytej przez Babilończyków, i "Responsoria". Ten tekst odnosi się już bezpośrednio do wydarzeń opisywanych przez Ewangelistów: pojmania, skazania i śmierci Jezusa. Cytatom z Ewangelii, Psalmów, pism prorockich, towarzyszą rozlewne, nasycone głęboką emocją komentarze, w których nie odnajdziemy światła nadziei: "odszedł pasterz nasz, źródło wody życia". Muzyka pisana na przestrzeni wieków do tych tekstów przynosiła nierzadko odkrywcze pomysły dźwiękowe, zdolne przekazać emocje i obrazy, zawarte w słowach. Przyczynił się do tego zwłaszcza rozkwit humanizmu, kładącego nacisk na subiektywną stronę przeżywania wiary. Pochodzące z końca XVI wieku wielkie edycje "Lamentacji" i "Responsoriów" Lassa, de Victorii, Gesualda da Venosa, to najwyższe dokonania muzyki tamtych czasów. A zarazem dzieła absolutnie osobiste, zarówno dramatyczna, pełna sugestywnych gestów emocjonalnych muzyka "Responsoriów" de Victorii, jak szalone, rozwichrzone, usiane zaskakującymi pomysłami harmonicznymi i przedziwną kolorystyką "Lamentacje" Gesualda. Indywidualne rozwiązania dźwiękowe kontynuują na tym polu kompozytorzy doby baroku. Do "Ciemnych Jutrzni" wchodzi zatem monodia akompaniowana z jej dramatyczną deklamacją (Cavalieri), czy też wirtuozerią, pełną dynamicznej siły wyrazu (Alessandro della Ciaia). Osobnym zjawiskiem, godnym uwagi są francuskie "Leçons de Ténèbres", pełne kruchej, finezyjnej wirtuozerii i wykwintnego liryzmu. Zwłaszcza te autorstwa M.A. Charpentiera, godne stanąć obok obrazów de la Tour’ a, rozjaśnionych wątłym płomykiem świecy. To zapewne jedno z "ćwiczeń duchowych" zalecanych przez Pascala, podejmowanych na drodze poszukiwania Boga
***
Tytuł audycji: Między dźwiękami
Prowadzą: Ewa Obniska i Magdalena Łoś
Data emisji: 18.03.2018
Godzina emisji: 21.00