W audycji "Dwie do setki" przywołaliśmy postać kuriera i emisariusza Komendy Głównej AK i Rządu RP w Londynie i legendarnego dyrektora Rozgłośni Polskiej RWE.
Okazją do tych wspomnień była przypadająca 20 stycznia 17. rocznica śmierci tego polityka, politologa, działacza społecznego, dziennikarza, podporucznika Wojska Polskiego, cichociemnego, Kawalera Orderu Orła Białego.
"Świetność topniała na moich oczach"
Jan Nowak-Jeziorański naprawdę nazywał się Zdzisław Jeziorański. Urodził się 2 października 1914 roku w Berlinie, ale dzieciństwo i młodość spędził w Warszawie.
- Moja matka była osobą bardzo zamożną, ale zupełnie nieprzygotowaną do administrowania majątkiem - wspominał w archiwalnym nagraniu. - Tak nim administrowała, że właściwie wszystko żeśmy stracili w czasie inflacji, bo wszystko posprzedawała, tymczasem pieniądze dewaluowały się w olbrzymim tempie i w końcu zostaliśmy bez grosza. To były bardzo ciężkie czasy, cała ta świetność topniała na moich oczach. Z trudem skończyłem uniwersytet o własnych siłach.
Bohater audycji ukończył studia ekonomiczne w Poznaniu. - Matka robiła wszystko, żeby nas przepchnąć przez szkołę. Ja z całą świadomością trzymałem się z daleka od wszelkich burd politycznych, których na szczęście właśnie w Poznaniu nie było. Właściwie żyłem nauką i temu bardzo wiele zawdzięczam - mówił.
"Akcja N". Jan Nowak-Jeziorański w niemieckim mundurze
Po studiach Jan Nowak-Jeziorański wrócił do Warszawy, był to sierpień 1939 roku.
- Szukałem od początku kontaktów z - jak to się mówiło - wojskiem, czyli z podziemnymi strukturami ZWZ, i nie mogłem na nie trafić. Aż w końcu natknąłem się na "Akcję N", która mi niesłychanie odpowiadała. Moim zadaniem były przerzuty bibuły na ziemie zachodnie, tzw. wcielone, a stamtąd do Rzeszy. Jeździłem w mundurze niemieckiego kolejarza, nie znając języka niemieckiego, ale można było sobie z tym dać radę. Udawałem, że śpię - opowiadał Jan Nowak-Jeziorański.
W audycji wypowiadał się również dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego – Jan Ołdakowski, który opowiedział o niezwykłej roli Jeziorańskiego, jaka przypadła mu do odegrania w 1944 roku. W tamtym czasie bohater audycji przebywał w Londynie, skąd miał wyruszyć do Warszawy ze specjalną misją.
- Miał zapobiec wybuchowi powstania, a przynajmniej poinformować dowództwo Armii Krajowej o tym, że alianci nie będą pomagać, że podzielili Europę w ramach sojuszu antyhitlerowskiego i że Polska nie jest w brytyjsko-amerykańskiej strefie wpływów, tzn. że my jesteśmy w strefie wpływów sowieckich - wyjaśniał Jan Ołdakowski.
Jan Nowak-Jeziorański przekazał komunikat dowództwu AK, ale - jak przekonywał dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego - na miejscu przekonał się, że wybuch powstania jest dziejową koniecznością. - W trakcie tej podróży, oglądania ulic warszawskich, patrzenia na te emocje, zaczyna rozumieć, że w punktu widzenia mieszkańców Warszawy nadzieja na wolność jest tak silna, że to powstanie musi wybuchnąć.
117:10 2022_01_22 15_00_06_PR2_Dwie_do_setki.mp3 Jan Nowak-Jeziorański - portret kuriera z Warszawy (Dwie do setki/Dwójka)
Radio Wolna Europa - głos wolności
Po II wojnie światowej Jan Nowak-Jeziorański wyjechał na Zachód, mieszkał w Londynie, Monachium i Waszyngtonie. W latach 1948-1951 pracował w redakcji polskiej brytyjskiej rozgłośni BBC, a w 1951 roku podjął się kierowania Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa. Stanowisko to piastował przez 24 lata.
W audycji oddaliśmy również głos prof. Rafałowi Habielskiemu i Andrzejowi Mietkowskiemu, którzy opowiedzieli o tej działalności.
Wolne słowo - Wolna Europa w Dwójce >>>>
Sięgnęliśmy także do archiwów Polskiego Radia, aby przypomnieć wypowiedzi i audycje Jana Nowaka-Jeziorańskiego z czasów jego działalności w Rozgłośni Polskiej RWE, jak i jego wspomnienia zarejestrowane w Polskim Radiu.
"Będziemy mówili wam prawdę o wypadkach rozgrywających się w świecie, którą sowiecki reżim chce ukryć, by zabić w was resztki nadziei" - powiedział podczas inauguracji Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa Jan Nowak-Jeziorański.
Jan Nowak-Jeziorański. Serwis specjalny >>>>
Jan Nowak-Jeziorański po raz pierwszy ponownie przyjechał do Polski w 1989 roku. W 2002 zamieszkał w kraju na stałe. - Ani ja, ani żona, nie mieliśmy ani przez chwilę nadzieli, że przed śmiercią wrócimy do Polski i że tutaj spędzimy końcówkę naszego życia. To jest największą niespodzianką i największą nagrodą - mówił w archiwalnym nagraniu.
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Dwie do setki
Prowadzili: Beata Kwiatkowska i Andrzej Sułek
Goście: prof. Rafał Habielski i Andrzej Mietkowski
Data emisji: 22.01.2022
Godzina emisji: 15.00