- Rysownik, karykaturzysta, satyryk, historyk oraz jeden z prekursorów polskiego komiksu – Szymon Kobyliński był bohaterem tego wydania audycji "Dwie do setki".
- Przez wiele lat związany był również z Polskim Radiem, gdzie prowadził "Pogwarki u Szymona" oraz wspólnie z żoną: "Wieczory u Kobylińskich".
Ikona polskiej karykatury
Szymona Kobylińskiego wspominały wnuki: Weronika i Max Kobylińscy oraz przyjaciele: Katarzyna Lengren i Wiesław Uchański, prezes Wydawnictwa Iskry.
Warszawiak od początku do końca
Max Kobyliński i Weronika Kobylińska mówili o swoim dziadku. - Szymon urodził się w Warszawie i tutaj umarł. Zwierzęta w naszym domu odgrywały wielką rolę, zawsze u nas były - podkreślili oboje.
Tęsknota za dawnymi czasami i wiedza na ich temat wynikają z historii rodu Kobylińskich. - Nasza rodzina wywodzi się z Białostocczyzny, Powstanie Styczniowe zabrało nam wszystkie majątki oraz wielu członków rodziny. Ojciec Szymona był nauczycielem i bardzo walczył o wiejską edukację - wspominała Weronika Kobylińska.
Rodzina genetycznie skazana na plastykę
Max Kobyliński powiedział, że w rodzinie można mówić o genetycznym skazaniu na plastykę. - Moja siostra jest malarką, ja jestem scenografem, mój roczny syn już zaczyna uprawiać swoją sztukę szkicu - mówił.
119:54 2022_03_12 14_59_47_PR2_Dwie_do_setki.mp3 Weronika Kobylińska: mój dziadek Szymon był osobą wrażliwą na sztukę i drugiego człowieka (Dwie do setki/Dwójka)
O twórczości Szymona Kobylińskiego opowiedział też Paweł Płoski, dyrektor Muzeum Karykatury w Warszawie.
Nie zabrakło również fragmentów archiwalnych audycji, które tworzył w Polskim Radiu.
***
Szymon Kobyliński zilustrował kilkaset książek, przede wszystkim dzieł klasyków polskiej literatury, takich jak Henryk Sienkiewicz lub Adam Mickiewicz, oraz wiele historycznych opracowań.
Urodził się 22 maja 1927 roku w Warszawie. Przed wojną uczęszczał do gimnazjum Wojciecha Górskiego, jednego z najlepszych w stolicy. Okupację spędził pod Warszawą, w majątkach ziemskich należących do krewnych.
W Armii Krajowej, ale nie w powstańczej Warszawie
Wstąpił wówczas do Armii Krajowej, ale nie wziął udziału w walce zbrojnej. Służył w 10 pułku piechoty "Bażant", który działał w okolicach Żyrardowa. Po wybuchu Powstania Warszawskiego jego jednostka miała wyruszyć na pomoc walczącej stolicy.
– Niestety to się nie udało i to zadra potworna w moim życiorysie. Myśmy wyruszyli 3 sierpnia, ale jeszcze tej samej nocy nas zawrócono z powrotem. Przejść przez pierścień, który już zatrzasnął się wokół stolicy, rzeczywiście było absolutną niemożliwością – wspominał Szymon Kobyliński w audycji Polskiego Radia z 2001 roku. – A na miejscu nie było specjalnych okazji do akcji, dzięki temu bez draśnięcia przeżyłem to wszystko.
Zawsze starszy niż w istocie
- Udawałem zawsze starszego. Nabrał się na to między innymi Tuwim, który rozmawiał ze mną może nie jako z rówieśnikiem, ale człowiekiem obytym w jego epoce. Co notabene było prawdą, bo wszedłem w nią tak, że praktycznie nie ma dla mnie tajemnic. I nagle Tuwim coś powiedział odnośnie przewrotu majowego, czy pamięta pan, jak to i owo. Więc ja mówię, że pamiętam raczej jak przez mgłę, bo się urodziłem w rok później - wspominał w audycji z cyklu "Zapiski ze współczesności" w 2001 roku.
***
Tytuł audycji: Dwie do setki
Prowadzili: Jakub Jamrozek i Andrzej Sułek
Data emisji: 12.03.2022 i 11.03.2023 (powtórka)
Godzina emisji: 15.00
mo