- Wyspy Owcze mają niewielu mieszkańców. Więcej jest tam owiec.
- Codzienne życie na Wyspach płynie spokojnie, w zwykłym rytmie. Pogoda nie rozpieszcza mieszkańców.
- Od 18 lat miesza tam Sabina Poulsen, która swoich gości zabiera w najpiękniejsze miejsca tej krainy.
- Na Wyspy Owcze przybywa wielu migrantów.
- Ta część świata przyciąga pięknymi widokami, naturą. Jadą tam jednak świadomi turyści.
Mówi się, że na Wyspach Owczych mieszka niemal dwa razy więcej owiec niż ludzi. I jest to prawda, bo na 54 tys. mieszkańców Wysp przypada 75 tys. owiec. Stado zwierząt to jeden z pierwszych widoków, jaki zobaczymy tuż po wyjściu z lotniska.
Codzienne życie i mieszkańcy Wysp Owczych
Wyspy Owcze to jedno z najbardziej deszczowych miejsc na świecie. Tam o pogodzie się nie mówi. Zwykle jest deszczowo, mgliście, majestatycznie i magicznie. Sabina Poulsen, mieszkająca tam od 2005 roku, mówi, że temperatura w sierpniowe dni to np. 12 stopni C. - Jeszcze 18 lat temu sama dokładnie nie wiedziałam nawet, gdzie są Wyspy Owcze. Wtedy poznałam swojego byłego już męża, miłość mnie tam zabrała. Ona nie przetrwała, ale każdego dnia rośnie moja miłość do tego miejsca - zdradza autorka bloga "Sabina na Wyspach Owczych". - Życie tutaj jest zwyczajne. Jest praca, dom, dzieci, czas wolny. Porównując je z życiem kontynentalnej Europy, można powiedzieć, że jest to życie wolniejsze, spokojniejsze, nie ma tego biegu.
10:55 czwórka pierwsze słyszę 22.08.2023 wyspy owcze ok.mp3 O Wyspach Owczych opowiada Sabina Poulsen (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Niewielka liczba mieszkańców sprawia, że wszyscy są ze sobą blisko, są niemal rodziną. Na Wyspach Owczych jest też sporo migrantów. W pierwszej piątce są Polacy, ale dużo jest też Filipińczyków, Rumunów, Tajlandczyków. - Mamy wielkie potrzeby. Brakuje rąk do pracy w budownictwie, rybołówstwie, w fabrykach łososia - przyznaje gość Kamila Jasieńskiego.
Wyspy Owcze dla świadomych turystów
- Kiedy przybyłam na Wyspy Owcze, zakochałam się w naturze, w krajobrazach - przyznaje Sabina Poulsen. - To jeden z najbardziej niezwykłych zakątków świata. To miejsce, w którym przynajmniej raz w życiu trzeba być.
Planując wycieczkę na Wyspy, warto wygospodarować sobie wolny tydzień. Zdaniem Czwórkowego gościa to wystarczy, by zwiedzić ten fragment świata. Swoich gości Sabina zabiera w najbardziej urokliwe miejsca, do pięknych wodospadów, na most nad Atlantykiem. - Mówi się, że Wyspy Owcze to taka mała Islandia, tylko u nas co chwilę jest jakiś punkt widokowy, a tam odległości są większe - opowiada. - To właśnie dla widoków trzeba tu przyjechać.
ZOBACZ WIĘCEJ Podróże z Czwórką >>>
Sezon turystyczny na Wyspach Owczych rozpoczyna się w połowie kwietnia i kończy w październiku. Warto pamiętać, że nie możemy tam liczyć na upały, a i słońce nie jest gwarantowane. - Tu przyjeżdża świadomy podróżnik - mówi gość Czwórki. - Zwykle są to ludzie, którzy zwiedzili kawał świata, a Wyspy Owcze są dla nich taką wisienką na torcie.
Niezwykła jest też kuchnia Wysp. Królują oczywiście baranina i ryby. - Ta baranina podawana jest pod każdą postacią. Jest suszona, a nawet fermentowana - opisuje Sabina Poulsen. - Dla swoich gości szykuję farerskie kolacje, gdzie serwuję cały przekrój lojalnych dań.
Wyspy Owcze leżą na Atlantyku, przy granicy z Morzem Norweskim, między Wielką Brytanią, Islandią a Norwegią. Stanowią terytorium zależne Danii.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Sabina Poulsen (autorka bloga "Sabina na Wyspach Owczych")
Data emisji: 22.08.2023
Godzina emisji: 9.16
pj