- Tradycja wigilii Bożego Narodzenia od wieków zmienia się.
- Wigilię obchodzi się już od IV wieku.
- Kiedyś w polskich domach nie było choinek, a ich miejsce zajmowała podłaźniczka.
- Opłatkiem w różnych kolorach dzielono się z bliskimi, ale i ze zwierzętami.
- Puste miejsce przy stole było zarezerwowane dla dusz przodków, nie dla zbłąkanego wędrowca.
Ostatnie dni przed świętami Bożego Narodzenia wykorzystujemy na sprzątanie, zakupy, gotowanie czy strojenie świątecznego drzewka. Jednak choinka w polskich domach gości jedynie od XIX wieku, w przeszłości miała inną formę, a i opłatek nie miał tylko białego koloru.
Dawne tradycje świąteczne
- Jeśli chodzi o Wigilię to ona obchodzona jest od IV wieku, tak mówią pierwsze wzmianki o niej. Samo dzielenie się opłatkiem wywodzi się z obyczajów starochrześcijańskich - dzielenia się chlebem ofiarnym zwanym eulogia - mówi Małgorzata Jaszczołt z Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi.
Zwyczaj dzielenia się opłatkiem w wigilie Bożego Narodzenia zakorzenił się tylko w niektórych krajach, przede wszystkim w Polsce. Opłatek jest symbolem pojednania i przebaczenia. Dawniej dzielono się nim także ze zwierzętami.
03:58 czwórka czwórka do piątej 22.12.2023 swieta.mp3 O dawnych polskich tradycjach wigilijnych opowiada Małgorzata Jaszczołt (Czwórka/Czwórka do piątej)
- Chodziło o pozyskanie jedności z całym światem, ze zmarłymi, ze zwierzętami. Z krowami i końmi dzielono się opłatkiem w różnych kolorach - zdradza ekspertka. - Z krowami dzielono się opłatkiem żółtym, żeby te dawały jak najwięcej mleka, dzięki temu mleko miało być zdrowe i tłuste. Konie dostawały opłatek czerwony - to gwarantowało im siłę.
Zanim w XIX wieku dotarł do Polski zwyczaj ubierania choinki wcześniej w domach zawieszano podłaźniczkę. - Choinka pojawiła się na wsi dosyć późno - po II wojnie świtowej. Wcześniej przynoszono do domu, dopiero 24 grudnia, ucięty wierzchołek sosny, świerku - jakiś zimozielone drzewko - mówi rozmówczyni Jędrzeja Rosiewicza. - Uważano, że ten symbol powinien pojawić się w domu dopiero w dniu Wigilii. To było bardzo ważne bo podłaźniczka symbolizowała drzewo życia, które zawsze miało znaczenie we wszystkich kulturach. Musiało być to drzewko iglaste, zimozielone, które nie traci igiełek na zimę.
Czytaj także:
Wolne miejsce przy stole - dla dusz
Nieodłącznym elementem świąt jest dodatkowe wolne miejsce przy stole. To zwyczaj, zgodnie z którym w razie pojawienie się niespodziewanego gościa, należy przyjąć go na kolacji wigilijnej. Dawniej jednak to miejsce było zarezerwowane dla kogoś innego.
- Wigilia miała też taki charakter zaduszkowy. Wierzono, że to taki moment, gdy schodzą z nieba dusze przodków. Teraz talerz jest dla niespodziewanego gościa, zbłąkanego wędrowca, kiedyś był on dla dusz. Po wigilii też zostawiano potrawy na stole, bo wierzono, że te dusze mogą chcieć się jeszcze posilić - tłumaczy Małgorzata Jaszczołt.
W dawnych czasach wigilia była bardzo poważną ucztą - spożywano ją w milczeniu. Na podłodze izby też rozścielano siano, żeby dusze przodków miały miękko.
W wielu polskich domach kontynuuje się dawne świąteczne tradycje, takie jak wieszanie jemioły czy podłaźniczki. - Wracają też snopy słomy, które kiedyś stawiano w czterech rogach izby. Były to snopki owsa, żyta, pszenicy i jęczmienia. Nazywano je dziadami - symbolizowały obecność dusz - przypomina specjalistka.
Jaka Wigilia, taki cały rok
Mówi się: "jaka Wigilia, taki cały rok". Z tym przysłowiem związane są niektóre tradycje świąteczne. Aby zapewnić sobie w nadchodzącym roku chęć do pracy, 24 grudnia wstawano bardzo wcześnie. W trakcie kolacji nie można było odkładać łyżki, a upuszczenie jej było zwiastunem dużego nieszczęścia. Wierzono też, że w ten wieczór dzieją się cuda: woda w studniach nabiera leczniczych właściwości, kwiaty rozkwitają pod śniegiem, a zwierzęta mówią ludzkim głosem.
***
Tytuł audycji: Czwórka do piątej
Prowadzi: Marta Hoppe
Materiał przygotował: Jędrzej Rosiewicz
Data emisji: 22.12.2023
Godzina emisji: 15.31
pj/DS