Rafał Maćkowiak: nie chcę brylować

- Ludzie brylują po to, żeby robić to, co ja robię - mówi w Czwórce znany aktor, Rafał Maćkowiak. I choć jego droga do sławy nie była ani łatwa, ani krótka, dziś z sentymentem wspomina czasy, gdy do szkoły aktorskiej chodził w dresach.

Małgorzata Potocka i Rafał Maćkowiak w sztuce "Strefa 0" w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz. Teatr Nowy w Warszawie.

Foto: PAP/ Andrzej Rybczyński

Miał zostać nauczycielem angielskiego, ale po roku studiowania w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych w Opolu postanowił zdawać do Akademii Teatralnej w Warszawie.
- Rodzice byli w kompletnym szoku, kiedy im powiedziałem, że chcę zdawać do Akademii Teatralnej. Mój tata powiedział: Rafał, ale przecież ty nie chodzisz do teatru, to dlaczego chciałbyś być aktorem? Równie dobrze możesz zostać dziennikarzem, prawnikiem - wspomina Rafał Maćkowiak.
Nie chodził do teatru, ale udział w akademiach szkolnych sprawiał mu przyjemność. Dlatego poprosił kolegę, który studiował w Warszawie, żeby poszedł do Akademii Teatralnej i dowiedział się, jak dostać się do tej szkoły…
- W bufecie siedzieli fantastycznie ubrani ludzie, którzy rozmawiali w bardzo wyszukany sposób o literaturze. Podszedł do nich i powiedział: mam kolegę z Opola, który chciałby dostać się na wydział aktorski i porosił żebym zapytał jak to jest. Odpowiedzieli: ale my jesteśmy z kierunku "Wiedza o Teatrze", a aktorzy to ci w dresach... I tak to było. Na studiach biegaliśmy w dresach, machaliśmy skłony - opowiada aktor.
Za to po studiach zaczęła się jego kariera. W zestawieniu ról, z którymi jest emocjonalnie związany, wymienia "Gniew" Marcina Ziębińskiego, sztukę "Talk Radio" Erica Bogosiana w reżyserii Jacka Orłowskiego, oraz "Głośniej od bomb" Przemysława Wojcieszka. Obecnie Rafał Maćkowiak związany jest z teatrem TR w Warszawie.

jl