Bardzo zapracowana, ale przy tym towarzyska, nie cierpi sportu: nie jeździ na nartach, nie pływa, lubi za to książki i filmy, a także gotowanie. Znana jest głównie z jednego z seriali emitowanych przez TVP2. Jednak Ci, którzy lubią chodzić do teatru, widzieli ją w takich spektaklach, jak "Tango”, "Mewa”, "Sprawa”, "Pożegnania” czy "Natan mędrzec”. Dominika Kluźniak jest rozchwytywaną aktorką, a zdaniem wielu, jest także posiadaczką jednego z najpiękniejszych głosów w eterze, na deskach teatralnych scen, oraz w telewizji.
Przyznaje jednak, że słowa uznania ją peszą. – Otrzymuję je najczęściej od zwykłych ludzi na ulicach, a przede wszystkim, od jakiegoś czasu, od dzieci – opowiada Kluźniak. Jej zdaniem zresztą to właśnie dzieci są najbardziej szczerą a przy tym wymagającą publicznością.
– Im nie da się wcisnąć "kitu" – mówi gość "Ex Magazine". – Ale być może dlatego właśnie dzieci tak pięknie reagują podczas spektakli.
Kamieniem milowym w jej karierze była rola Pippi Langstrumpf, którą przez niemal 9 lat wystawiano w warszawskim Teatrze Dramatycznym. – Poczułam się po niej taka wolna i bardziej odważna – mówi Kluźniak. – Bo przecież Pippi niczego się nie boi. Nie ma złych zamiarów, więc nie ma czego się bać. Jej zachowanie to strumień pozytywnej energii.
Czasem jednak Kluźniak obawia się zmian w swoim życiu, a przede wszystkim w sobie samej. – Nie chcę, by woda sodowa uderzyła mi do głowy, ciągle nad tym czuwam – mówi aktorka. – Bardzo nie chciałabym usłyszeć od kogoś:”wiesz co, zmieniłaś się”.
(kd)