- Chciałabym pracować z różnymi ludźmi, bo to jest rozwijające. Mogę się uczyć różnej współpracy, na różnych zasadach - mówi Natalia Rybicka. - Doceniam jak reżyser daje mi trochę swobody, ale jest "bogiem", który to kontroluje. Np. Agnieszka Glińska, nie chwali aktorów w ogóle, ale też nie krzyczy. Ja jestem żołnierzem w pracy - dodaje.
Aktualnie w kinach możemy oglądać dwa filmy, w których występuje Natalia Rybicka - "Bejbi blues" i "Sęp". Aktorka przyznaje, że nie ma zbyt dużo wolnego czasu. Dziś gra, kiedyś jej wolny czas wypełniał taniec. Zaczęła od gimnastyki artystycznej, później były grupy taneczne. Rybicka ma na swoim koncie mistrzostwo Polski w disco dance. To w tych "tanecznych" latach zdobyła swoich prawdziwych przyjaciół, którzy są z nią do dziś. - Najbardziej u przyjaciół doceniam szczerość - przyznaje gość Czwórki. - Ciągle się zmieniam, zbieram doświadczenia, a ci ludzie, moi przyjaciele, wciąż są - dodaje.
Decyzja o zdawaniu do szkoły aktorskiej dla Natalii Rybickiej wcale nie była oczywista, mimo że miała już za sobą pewne aktorskie doświadczenia. Aktorka przyznaje, że na studiach właśnie za te doświadczenia dostawała po głowie. - Nie byłam uważana za zdolną studentkę, raczej za średnią - opowiada.
O swoich najtrudniejszych rolach, o czarodziejce Agnieszce Glińskiej i pracy z nią oraz o kinie, telewizji i teatrze Natalia Rybicka opowiadała w "Ex Magazine" - posłuchaj załączonej rozmowy.
(pj)