- Pokój na lato to letnie miejsca spotkań i wydarzeń kulturalnych przy Muzeum Powstania Warszawskiego, które Czwórka objęła swoim patronatem.
- We wtorek, 9 lipca 2024 roku, odbyło się tam kolejne spotkanie z cyklu "Mity, w które uwierzyliśmy".
- Tematem było "Frenemies, czyli siostrzeństwo w podcinaniu skrzydeł", a prowadziła je Justyna Dżbik-Kluge, dyrektorka-redaktorka naczelna Czwórki.
We wtorkowy wieczór, 9 lipca, w audycji Girls' talk przenieśliśmy się do Pokoju na lato. Tym razem Justyna Dżbik-Kluge, dyrektorka-redaktorka naczelna Czwórki, a także pisarka, autorka książek i reportaży, oraz zaproszone ekspertki rozmawiały na temat "Frenemies, czyli siostrzeństwo w podcinaniu skrzydeł".
W rozmowie udział wzięły:
- Angelika Kucińska - autorka i dziennikarka prowadząca: podcast Kobiety objaśniają świat, audycje Greatest Hits w newonce; pisze dla: Vogue, Glamour, Zwierciadło, Mint, newonce.
- Harel - jedna z polskich blogerek modowych z najdłuższym stażem, specjalistka od mody i muzyki, pasjonatka origami.
Frenemies - co to jest?
- Frenemies to jest model relacji pomiędzy kobietami. Nie znajduję, chociażby w popkulturze, przykładów męskich tego zjawiska, co też nam wiele mówi o tym, jaki przekaz dostajemy na temat relacji między kobietami - mówi Angelika Kucińska. - To jest uświęcony przez wiele seriali typu "Plotkara", "Gotowe na wszystko" czy "Dziewczyny", model przyjaźni kobiet, który zakłada, że jesteśmy rywalkami i wroginiami. Trochę jesteśmy po swojej stronie, a trochę podkładamy sobie nogę. Trochę się lubimy, a trochę się nie znosimy. Trochę robimy rzeczy razem, a trochę robimy rzeczy przeciwko sobie i próbujemy sobie zaszkodzić. W popkulturze dostajemy bardzo mało przykładów zdrowych, fajnych, bezinteresownych i wspierających przyjaźni kobiet.
Frenemis - nie tylko na ekranie
Jak zauważają uczestniczki spotkania, to, co znamy z ekranu, ma jednak miejsce również w rzeczywistości. - Patrzę na przykłady z życia, gdzie frenemies zauważymy np. w sąsiedzkich relacjach. Tak jak w przypadku mojej babci, gdy sąsiadka zazdrosna o jej ogródek podlała rosnącą tam różę wrzątkiem - opowiada Harel, która przytoczyła także przykład ze swojego influencerskiego podwórka.
- Dziewczyny, mimo że się lubią, nie lajkują sobie sponsorowanych postów. Z jednej strony śmieszne, ale z drugiej rzeczywiście to jest trochę jak w "Plotkarze", że siedzimy wszystkie razem na tych samych schodach, ale nagle jak jakaś usiądzie sobie wyżej, to my już z nią nie gadamy, to my już nie pokażemy jej, że ją podziwiamy - zauważa influencerka. - Oczywiście upraszczam, uogólniam i nie zawsze tak jest. Mam jednak takie obserwacje, że w pewnych środowiskach rzeczywiście jest rywalizacja. Akurat mówię o światku internetowo-instagramowym, jednak internet jest jak wszechświat. To miejsce dla każdego. On się rozciąga i nie ma żadnych granic, a tu zdarzają się takie historie. Obserwuję je zwłaszcza wśród młodszych koleżanek.
Obalamy mity
Rozmówczynie Justyny Dżbik-Kluge zdecydowanie podkreślają, że frenemies to jedna z możliwych barw relacji. - Myśląc o tym temacie, miałam wewnętrzny opór, bo zachęcam kobiety do budowania pozytywnych, dobrych, fajnych, budujących relacji. Jednak spotkanie odbywa się w ramach cyklu "Obalamy mity" i wiadomo przecież, że to bullshit, że kobiety nie potrafią się ze sobą przyjaźnić prawdziwie i dogadać - zaznacza Angelika Kucińska. - Jakaś rozbieżność w życiu jest absolutnie dopuszczalna w przyjaźni. Przyjaźnie się też zmieniają, relacje ewoluują razem z nami i wchodzą w nowe etapy. Zmienia się ich specyfika, zmienia się ich dynamika, niektóre wygasają. Zmienia się ich natężenie. To jest wszystko spoko i to jest wszystko bardzo normalne.
54:36 CZWÓRKA girls talk - debata 09.08.2024.mp3 Frenemies, czyli siostrzeństwo w podcinaniu skrzydeł (Girls'talk/Czwórka)
W dyskusji poruszono także tematy:
- Jestem wystarczająca? A może jednak leniwa?
- Czy naprawdę każdy dzień życia zasługuje na praktykę wdzięczności?
- Czy pseudopsychologiczne i pseudocoachingowe mantry służą naprawdę nam? Czy to nowy pomysł na monetyzację stylu życia, ujęty w aksamitne chomąto, które ochoczo sami i same zakładamy sobie na nasze zmęczone codziennością i rozczarowane wizjami, nie tak znowu świetlanej przyszłości, ciała i umysły?
- Siostrzeństwo zwycięża? A może kobiety wcale nie potrafią się wspierać?
- Gdzie leży mityczna strefa komfortu, z której powinniśmy gremialnie wychodzić?
Wtorkowe spotkanie było drugim z trzech w autorskim cyklu Justyny Dżbik-Kluge "Mity, w które uwierzyliśmy".
aw/wmkor/kul/wmkor