Biblioteka muzyka. Vienio i jego literacko-kulinarno-kosmiczne podróże
Gorzko, gorzko to saga czterech pokoleń kobiet, opowieść o pragnieniu miłości i wolności, które dojrzewa w życiu, a także o marzeniach bohaterek, doświadczonych rodzinną traumą i historią. - To powieść o poszukiwaniu miłości, ale też o tym, że to, czy ją znajdziemy, uzależnione jest nie tylko od tego, co dzieje się w naszej głowie, ale i od tego, co dziedziczymy po naszych rodzicach i dziadkach - mówiła Joanna Bator.
13:28 2020_12_03-11-13-35_PR4_Bator.mp3 Joanna Bator o historii opisanej w sadze "Gorzko, gorzko" i powstawaniu tej powieści (Stacja Kultura/Czwórka)
Daniel Spaleniak. Co czyta, kiedy nie gra?
Bohaterki Joanny Bator to Berta, Barbara, Wioletta oraz Kalina. - Pierwsza popełnia niewiarygodny czyn, a trauma ciągnie się przez pokolenia, aż do Kaliny, która ma nadzieję, że można wyzwolić się z tej klątwy. Barbara zaś to kobieta - trumna. Naznaczona jest strachem, wszystko dusi w sobie. Wioletta to osoba wiecznie grająca w życiu jakieś role, spragniona miłości, ale nie potrafiąca kochać - tłumaczyła pisarka. Jak podkreślała, naukowo dowiedziono, że trauma, którą odczuwali nasi dziadkowie i rodzice, dotyka także nas samych, działa przez pokolenia - i to punkt wyjścia do historii opisanej w "Gorzko, gorzko". - Historia naszej rodziny wpływa na nas niezależnie od tego, czy przodkowie opowiadają nam o swoich doświadczeniach, czy też nie. Powtórzenia ich nierzadko autodestrukcyjnych zachowań to ciężar, z którego wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, a na który jesteśmy skazani.
Czytaj także:
Powieść "Gorzko gorzko" ukazała się 25 listopada, ale pisanie jej trwało dwa lata. - Żeby napisać sagę takiej objętości jak ta, trzeba się w życiu zatrzymać, troszkę "osiąść", zbudować dom - tłumaczyła Joanna Bator, która porzuciła walizki i życie nomada na rzecz czterech ścian i stabilizacji. - Chciałam to zrobić, zbudować ten dom. Udało się i potem bardzo go pokochałam. Wtedy zaczęłam pisać - wspominała. Jak tłumaczyła życiowa stabilizacja to "taka inna podróż". - Wszystkie miejsca, w których mieszkałam wcześniej były "na chwilę". Teraz sadzę drzewa, by móc patrzeć przez lata, jak będą rosły. Moje walizki stoją już w szafie, tylko głową jestem wciąż w drodze - tłumaczyła pisarka.
Czytaj także:
Choć pierwsze 18 lat życia autorka spędziła na Śląsku, jak przyznała w Czwórce, dopiero teraz zaczyna poznawać te okolice. - To bardzo przyjemne uczucie, które powoduje, że mój świat wciąż się powiększa - mówiła pisarka. A inspiracją do napisania "Gorzko gorzko" był... jeden ze spacerów w Unisławiu Śląskim.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Goście: Joanna Bator
Data emisji: 03.12.2020
Godzina emisji: 11.15
kd/kul