Tron z "Gry o tron" sprzedany. Nowe kolekcjonerstwo to zbieranie przedmiotów rzadkich

Ostatnia aktualizacja: 26.10.2024 13:19
Słynny Żelazny Tron z serialu "Gra o tron" został sprzedany na aukcji za prawie 1,5 mln dolarów, czyli niemal 6 mln złotych. - Kiedyś znakiem klasy było posiadanie obrazów, teraz znakiem klasy jest posiadanie elementów innych, rzadkich, w tym gadżetów ze świata popkultury - mówi Julian Jeliński, autor profilu Brody z kosmosu. 
Tron z serialu Gra o tron
Tron z serialu "Gra o tron"Foto: Shutterstock/prozhekter

Oprócz tronu z "Gry o tron" na aukcje trafiają przeróżne gadżety z filmów, seriali. Przedmioty, pamiątki z kultowych tytułów przyciągają rzesze fanów i kolekcjonerów. Ogromną estymą w świecie nowych kolekcjonerów cieszą się m.in. "Gra o tron", "Władca pierścieni", Harry Potter, "Gwiezdne wojny", Batman, Superman, ale też komediowy serial "Przyjaciele".


Posłuchaj
21:30 czwórka świat 4.0 25.10.2024 julian brody z kosmosu 17.11.mp3 O nowym kolekcjonerstwie i filmowych gadżetach opowiada Julian Jeliński (Świat 4.0/Czwórka)

 

- Chyba nigdy nie przestanę się dziwić na wieść o astronomicznych kwotach wydawanych na gadżety z filmów i elementy związane z filmami - mówi Julian Jeliński, autor profilu Brody z kosmosu. - W mojej głowie wciąż jest ten "mały skąpy Julian", który mówi: "przecież tyle innych rzeczy można by za to kupić". Z drugiej strony wiem, że to nie jest nowe zjawisko, że prawdziwe gadżety z filmów osiągają kosmiczne ceny na akcjach. 

Nowe kolekcjonerstwo

Zdaniem Czwórkowego gościa w ostatnim czasie zmienił się profil kolekcjonera, ale też kolekcjonujemy inne rzeczy. - Na tym rynku doszło do pewnej zmiany. Kiedyś byli to kolekcjonerzy, którzy często interesowali się sztuką i dołączali tu sztukę popularną, jak filmy, bo to też było ważne - mówi. - Z biegiem lat dołączyli tu fani popkultury, a także ci, którzy sami w jej tworzeniu brali udział np. Kevin Smith, Elijah Wood, Nicolas Cage. Oni stali się kolekcjonerami, bo doceniają tę sztukę, ale tu też chodzi o sentyment do danych produkcji. 


Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Kevin Smith (@thatkevinsmith)


Kolekcjonowane obrazy można wieszać na ścianach, filmowe gadżety są nieco trudniejsze w przechowywaniu. - Tron z "Gry o tron" może jeszcze nie jest największym wyzwaniem, bo wciąż można na nim usiąść. Mnie bardziej ciekawi, co zrobić ze słynnymi drzwiami z "Titanica", które wylicytowano za 700 tysięcy dolarów - mówi Julian Jeliński. - Kolekcjonerzy takich gadżetów mają w swoich domach często dedykowane pomieszczenia na swoje kolekcje. Kiedyś znakiem klasy było posiadanie obrazów, teraz znakiem klasy jest posiadanie elementów innych, rzadkich, w tym gadżetów ze świata popkultury, ale też artefaktów historycznych, paleontologicznych, archeologicznych. Chodzi o docenianie rzeczy rzadkich. 

Zobacz także:

Rynek nowego kolekcjonerstwa prężnie się rozwija. Poważane domy aukcyjne mają oddziały specjalizujące się tylko w gadżetach popkultury. Na aukcjach możemy znaleźć np. buciki Dorotki z "Czarnoksiężnika z Krainy Oz", strój R2-D2 z "Gwiezdnych wojen", maski i stroje Batmana, ale też auta z przeróżnych produkcji.

Zanim jednak kolekcjoner zdecyduje się na zakup gadżetu, musi sprawdzić, czy jest on oryginalny. W wielu wypadkach tym zajmują się domy aukcyjne, ale są też tacy, którzy tej detektywistycznej pracy podejmują się na własną rękę. - By sprawdzić, czy to oryginał, czy nie trzeba sprawdzić, ile takich rzeczy powstało, ile zostało oddanych na plan, ile mogło zostać zniszczonych podczas produkcji itd. - wymienia ekspert. 

Gadżety dla zwykłych śmiertelników

Oryginalne gadżety z filmów kosztują bardzo dużo, wielu na nie nie stać. Jest jednak też gałąź kolekcjonerstwa dla zwykłego odbiorcy. - Przy dużych produkcjach często powstają przedmioty inspirowane filmem, wytwarzane dla producenta filmu i sprzedawane z jego logiem - mówi gość Weroniki Puszkar. - Działy marketingu i sprzedaży doskonale wiedzą, że to świetnie działa i ile można na tym zarobić. My chcemy się takimi gadżetami otaczać, a ten rynek generuje zyski wysokości miliardów dolarów rocznie. 


Alternatywą dla tworzenia kolekcji związanej ze swoim ulubiony filmem i serialem może być ciekawy wyjazd np. na wycieczkę po miejscach związanych z produkcją, trasą śladami planów filmowych etc. Zdarza się, że takie miejsca "przyjeżdżają" do nas czy są u nas tworzone, jak niedawana objazdowa wystawa Warner Brothers i DC, gdzie prezentowane były stroje Batmana czy kawiarnie inspirowane serialem "Przyjaciele".  

- Chcemy wracać do pewnych rzeczy, które pamiętamy z dzieciństwa, twórcy tego typu rzeczy doskonale o tym wiedzą - ocenia Julian Jeliński. 

***

Tytuł audycji: Świat 4.0

Prowadzi: Weronika Puszkar

Gość: Julian Jeliński (autor profilu brody z kosmosu)

Data emisji: 25.10.2024

Godzina emisji: 17.11

pj

Czytaj także

Nostalgia w kinie. Dlaczego tęsknimy za starymi filmami?

Ostatnia aktualizacja: 31.03.2024 13:40
- Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że transformery i żółwie Ninja to nie są filmy, z którymi możemy się utożsamić, zatęskniliśmy za prawdziwymi historiami, dobrymi scenariuszami i grą aktorską. Powrót do kina artystycznego jest tego wyrazem - mówi dziennikarz filmowy Dawid Muszyński. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Niepewność. Zakochany Mickiewicz". Nikodem Rozbicki: starałem się stać się tą postacią

Ostatnia aktualizacja: 16.09.2024 18:49
Nikodem Rozbicki to jeden z najbardziej znanych i wszechstronnych aktorów młodego pokolenia. Obecnie możemy go oglądać w filmie kostiumowym, w którym wciela się w młodego Adama Mickiewicza oraz w kryminalnym serialu "Odwilż". W "Audycji filmowej" Marcina Radomskiego zdradza ile jest w stanie poświęcić dla roli, jak bardzo ceni sobie możliwość współkreowania swoich postaci, dlaczego wciąż czuje konieczność szlifowania swojego aktorskiego warsztatu i czy marzy mu się kariera w Hollywood.
rozwiń zwiń