Relacja na bieżąco z sytuacji powodziowej na południu kraju cały czas na antenach Polskiego Radia. Przekazujemy także informacje minuta po minucie na naszej stronie polskieradio24.pl.
W niedzielę rano we Wrocławiu odbyło się kolejne posiedzenie powodziowego sztabu kryzysowego. Przedstawiciele władz z dotkniętych powodzią lub zagrożeniem powodziowym terenów przedstawiali aktualną sytuację. Samorządowcy z Dolnego Śląska zaapelowali też o to, by nie uprawiać tzw. turystyki powodziowej.
Czytaj także:
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk stwierdził, że w mieście nie odnotowano incydentów związanych z zagrożeniem powodziowym. Jest za to inny problem - osoby, które nie traktują pracy służb wystarczająco poważnie i urządzają sobie wycieczki na wały.
Spacerują po wałach. Prezydent Wrocławia mówi o sankcjach
- Musiały się jednak pojawić pierwsze sankcje dla tych, którzy cały czas uprawiają turystykę powodziową i nadwerężają konstrukcję i tak już mocno nadwerężonych wałów – powiedział włodarz Wrocławia.
Sutryk podkreślił, że woda z wrocławskich wodociągów nadaje się do spożycia.
"Osoby ze sportowym Porsche robią zdjęcia"
Wtórował mu pełnomocnik MSWiA w regionie Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego Michał Kamieniecki. Jest on koordynatorem zarządzania kryzysowego po przejściu fali powodziowej.
- Jeżeli widzę osoby z samochodem sportowym Porsche, które poruszają się w sposób spacerowy i robią zdjęcia, co paraliżuje nam pracę, to naprawdę włos się na głowie jeży - oznajmił.
Fala zbliża się do ziemi lubuskiej
Samorządowcy po posiedzeniu sztabu ostrzegli również, że obecnie fala powodziowa przemieszcza się z woj. dolnośląskiego do woj. lubuskiego. To oznacza, że kilku miejscowościom położonym przy ujściach rzek grozi zalanie.
Jak przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak powiedział, w związku z m.in. z przechodzącą przez woj. dolnośląskie i lubuskie falą wezbraniową na Odrze nadal obowiązują zamknięcia i ograniczenia ruchu. Dotyczą one sześciu linii kolejowych.
Czytaj także:
W nocy zamknięto np. jeden z torów na linii Wrocław – Zielona Góra. Niewykluczone, że w kolejnych godzinach to samo dotyczyć będzie drugiego toru. Linia wznowi działanie po przejściu fali kulminacyjnej. Wcześniej jednak składy będą poruszały się objazdami.
Powódź 2024. Straty na Dolnym Śląsku przekroczyły 5 miliardów złotych
Wojewoda dolnośląski mówił z kolei mówił o stratach spowodowanych przez powódź. Stwierdził, że obecnie szkody na Dolnym Śląsku szacowane są pięć miliardów i 395 milionów złotych.
- Pocieszające jest to, że spłynęły już szacunkowe dane z najbardziej dotkniętych gmin - dodał Maciej Awiżeń.
Pomoc dla powodzian
Kolejną kwestią poruszoną po posiedzeniu sztabu była organizacja pomocy dla osób poszkodowanych przez powódź.
Pełnomocnik MSWiA i wojewoda dolnośląski mówili m.in. o tym, by pomoc dla powodzian kierować bezpośrednio do hubów zorganizowanych we Wrocławiu, a nie bezpośrednio na miejsce. Ma to duże znaczenie w koordynacji ich pracy i wpływa na dystrybucję wszelkie pomocy tam, gdzie jest ona rzeczywiście potrzebna.
"Nie ma wałów. Ludzie będą mieli w domach wodę"
Jak natomiast poinformował pełnomocnik koordynujący prace w Głuchołazach w woj. opolskim, nad rzeką Biała Głuchołaska między Głuchołazami a Nysą "praktycznie nie ma wałów".
- Każdy opad spowoduje, że ludzie będą mieli w domach wodę, to też wymaga interwencji – zaznaczył - zauważył Arkadiusz Kuśmierski.
Wzrasta poziom wody w Odrze
Poziom wody w Odrze rośnie - podkreślał z kolei wojewoda lubuski Marek Cebula mówił o wzrostach poziomu wody na Odrze. Wzrosty odnotowywane są np. w Szlichtyngowej w pow. wschowskim i w Krośnie Odrzańskim. Mieszkańcy miasta przygotowują się na nadejście fali kulminacyjnej.
Czytaj także:
- Tutaj jest Bóbr, który wlewa się do Odry – prawdopodobnie może dojść do zalania miejscowości Stary Raduszec. O tym rozmawiamy i tworzymy plany dotyczące takich sytuacji – powiedział wojewoda.
"Może dojść do zalania"
Przekazał też, że wójt gminy Siedlisko wójt podjął decyzje o dobrowolnej ewakuacji dwóch miejscowości. Zalane moga zostać też miejscowości leżące w pobliżu ujścia Nysy Łużyckiej do Odry, m.in. Kosarzyn i Łomy przy granicy z Niemcami.
- Tam również może dojść do zalania - ostrzegał wojewoda.
"Spodziewamy się, że woda będzie wysoka"
- W Głogowie w tej chwili woda rośnie. Czekamy na falę w Nowej Soli. Przewidywany maksymalny stan może nastąpić ok. godziny trzeciej w nocy. Przewidywany jest stan 675 cm. Maksymalny był w 1997 r. - 681. Spodziewamy się, że woda będzie wysoka, ale chyba sobie z nią poradzimy - dodał Cebula.
Wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski dodał, że w nadodrzańskich miejscowościach województwa trwają nadbudowy i uzupełnienia wałów przeciwpowodziowych. Mówił, że podczas inspekcji ok. 100 km wałów "nie odkryto jakichś większych przecieków, problematycznych miejsc".
Źródła: PAP/hjzrmb