Sezon festiwalowy 2025 - na co warto czekać?

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2025 11:20
- Sezon festiwalowy w internecie zaczął dudnić się już od stycznia, bombardując kolejnymi ogłoszeniami - zauważa Lech Podhalicz, dziennikarz muzyczny i twórca internetowy. 
Lech Podhalicz zapowiada sezon festiwalowy 2025
Lech Podhalicz zapowiada sezon festiwalowy 2025Foto: Shutterstock

Już niedługo rozpocznie się zimowy festiwal SnowFest, a w internecie już kolejne ogłoszenia letnich festiwali i koncertów. Rynek festiwalowy z roku na rok się zmienia. Jednym z zauważalnych trendów jest zmniejszająca się różnica pomiędzy line-upami różnych festiwali.


Posłuchaj
34:47 CZWORKA Poranek Czwórki 2025_02_20-08-05-15.mp3 Lech Podhalicz zapowiada sezon festiwalowy 2025 (Poranek Czwórki/Czwórka)

 

- Kiedyś np. Off Festival był bardziej gitarowy, eksperymentalny, a teraz coraz częściej sięga po hip-hop i pop - zauważa Lech Podhalicz. Podobne zmiany dotyczą także innych wydarzeń. Festiwale coraz bardziej konkurują o publiczność, starając się przyciągnąć tych samych odbiorców. - Jeszcze kilka lat temu festiwale miały bardziej zróżnicowane programy, teraz odbiorcy mają trudniejszy wybór, bo propozycje coraz bardziej się do siebie upodabniają - dodaje. 

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Lech (@its_lech)

Hip-hop

Polska przez lata nie była miejscem docelowym dla amerykańskich raperów, ale to się zmienia. - To była zawsze dziwna relacja, bo artyści rapowi z USA niechętnie przyjeżdżali do Europy, ale teraz jest coraz lepiej - mówi dziennikarz. Pojawiają się nowe inicjatywy, jak np. Clout Festival, który oferuje street rapowy, nowoszkolny i faktycznie świeży line-up.

Na łonie natury

W ostatnich latach powstało również wiele mniejszych festiwali, inspirowanych ideą wolnościowych imprez na łonie natury. Festiwale w lesie, z muzyką elektroniczną, gdzie dominował house, trance czy downtempo. Choć początkowo były to bardziej kameralne wydarzenia, wiele z nich zyskało popularność i skomercjalizowało się, co nie wszystkim się podoba.

Czy polskie festiwale dorównują zagranicznym?

Jeszcze kilka lat temu panowało przekonanie, że najlepsze line-upy można znaleźć tylko za granicą. Jednak według Podhalicza różnice te się zmniejszyły. - W Polsce nie ma już kompleksu, że nie ma u nas najlepszych wydarzeń. W zasadzie wszystko już u nas jest - mówi twórca internetowy. Oczywiście, największe festiwale, jak Primavera czy Glastonbury, nadal imponują skalą, ale mają też swoje wady. - Możesz mieć na Primaverze w tym samym czasie trzech ulubionych artystów i nie dasz rady zobaczyć wszystkich. W Polsce, zwłaszcza na mniejszych wydarzeniach, można spokojnie obejrzeć większość występów - dodaje.

Zobacz też:


Oczekiwania i rzeczywistość

Współczesna turystyka festiwalowa nieustannie ewoluuje, ale wiele dawnych mitów upada. - Coachella? Mit powoli upada przez materiały na TikToku. Ludzie widzą, że to nie tylko wielka impreza, ale też przetrwanie w pustynnych warunkach. Podobne opinie dotyczą festiwalu Burning Man, który stał się domeną milionerów i startupowych "brosów", tracąc pierwotnego ducha alternatywnej społeczności - zauważa gość Czwórki. Mimo zmian jedno pozostaje pewne - sezon festiwalowy wciąż przyciąga tłumy, a wybór wydarzeń jest większy niż kiedykolwiek. - Na pewno są momenty, gdy jakiś artysta nie przyjeżdża do Polski, ale to raczej kwestia biznesowa. Wszystko już tu mamy - podsumowuje Lech Podhalicz.

***

Tytuł audycji: "Poranek Czwórki"

Prowadzi: Dominika Płonka

Gość: Lech Podhalicz (dziennikarz muzyczny)

Data emisji: 20.02.2025

Godzina: 8.12

gV/kor

Czytaj także

Jak się gra na SnowFest? Odpowiadają Cougar i Praktyczna Pani

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2025 16:30
Artystki wspominały swoje koncerty z poprzednich edycji SnowFest. W tym roku festiwal odbywa się pod patronatem Czwórki.  
rozwiń zwiń