Spektakl "Progressive - eliminacje" miłośnicy talentu znanego aktora Zbigniewa Zamachowskiego mogą oglądać od marca w Teatrze Roma w Warszawie. Reżyserem jest sam Zamachowski, który odtwarza także jedną z głównych ról. Obok niego na scenie ujrzymy także m.in. Rafała Królikowskiego oraz Katarzynę Groniec.
fot. W.Kusiński
Aktor przyznał w Czwórce, że inspiracją były przeróżne talent show, których ostatnio mnóstwo na telewizyjnych ekranach. – Nie nazwałbym tego spektaklu jednak "artystyczną zadymą" – mówi Zbigniew Zamachowski w "Stacji Kultura" . – To raczej rodzaj pastiszu, żartu, uśmiechu w kierunku telewizji. Myślę, że nikt nie powinien czuć się urażony. Tu nie ma i nie miało być żadnej prowokacji, a wszystko zostało napisane bardzo zgrabnie i inteligentnie.
Zamachowski, który sam miał okazję uczestniczyć w jednym z takich programów jako juror świetnie wie, jak talent shows wyglądają "od kuchni". – Mamy świadomość, że wszystko nie zawsze wygląda tak pięknie i słodko, jak możemy potem zobaczyć w telewizorze, kulisy są zupełnie inne. Więc dzięki tej sztuce po prostu staramy się bawić siebie nawzajem, a przede wszystkim widzów tą materią.
fot. W.Kusiński
Mimo wszystko jednak spektakl "Progressive - eliminacje" nie do końca wiernie oddaje klimat zakulisowych przepychanek. Wydobywa natomiast na światło dzienne mechanizmy funkcjonowania tego typu programów; wskazuje w zabawny sposób, jak cała rzecz wygląda od strony pełnego nadziei uczestnika takiego wydarzenia. – Sztuka opisuje życie w krzywym zwierciadle i soczewce, która wyciąga na wierzch rzecz, o których czasem wolelibyśmy nie mówić, ani nawet nie wiedzieć – tłumaczy znany aktor w Czwórce.
Sam Zamachowski przyznaje, że nie jest "zwierzęciem telewizyjnym", więc udziału w kilku podobnych programach zdarzyło mu się już odmówić. Dowiedz się więcej szczegółach powstawania polskich talent show, oraz sztuki "Progressive - eliminacje". Posłuchaj nagrania rozmowy ze Zbigniewem Zamachowskim, bądź obejrzyj wideo ze studia Czwórki.
(kd)