- Marta Klonowska to rzeźbiarka, która już od dekad pracuje i tworzy, ale do tej pory nie miała swojej indywidualnej wystawy - mówi Marek Kałużyński, kurator wystawy "Szklana menażeria" którą można oglądać w Ursynowskim Centrum Kultury "Alternatywy" w Warszawie. - Jak sama mówi, przez przypadek w swojej pracowni zobaczyła odłamki zbitej zielonej butelki. Zastanawiała się, jak ten materiał można wykorzystać w sztuce współczesnej i jak go przetworzyć - dodaje.
Marta Klonowska tworzy swoje obiekty z kawałków szklanych "odpadów". Z setek pociętych fragmentów "maluje" misterne i precyzyjne animalistyczne rzeźby zainspirowana malarstwem m.in. Rubensa, Snydersa, Wegenera. Nie są to jednak realistyczne odtworzenia motywów zwierząt. Z dwuwymiarowych malarskich oryginałów tworzy spektakularne obiekty, które dzięki wyobraźni artystki i właściwościom materiału, z którego zostały zrobione, nabierają dodatkowych znaczeń i skojarzeń.
- Inspiruje ją przede wszystkim malarstwo barokowe, gdzie te zwierzęta były takim klejnotem, dodatkiem do obrazów, a na pierwszym planie są postacie ludzkie. Marta wyciąga je z tego drugiego planu. Rzeźby mają bardzo naturalistyczne proporcje i kształty, ale nadaje im swój kolor i życie. Są współczesne pod względem jakości i użycia materiału, ale i bardzo tradycyjne - opowiada kurator. Oprócz prac, które były już prezentowane za granicą, możemy zobaczyć na wystawie jej najnowszą rzeźbę "Kuropatwa", zainspirowaną obrazem Józefa Chełmońskiego "Kuropatwy".
Więcej o wystawie rzeźb Marty Klonowskiej w "Stacji Kultura"
***
mat. pras./kajz