Peja musi zapłacić grzywnę w wysokości 6 tysięcy złotych. 3 tysiące ma przekazać na rzecz Ośrodka Integracji Społecznej w Zielonej Górze, zwróci też koszty procesowe. Ponadto musi wypłacić pokrzywdzonemu 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Oskarżyciel posiłkowy wnioskował o trzy razy większą kwotę.
Do skandalu doszło w trakcie koncertu "RAP GRA II", który był jedną z głównych atrakcji zielonogórskiego Winobrania. W czasie swojego występu raper Peja najpierw naubliżał jednemu z widzów, a później zaczął zachęcać publiczność, aby rozprawiła się z chłopakiem.
Sędzia Monika Wilczyńska nie uznała tłumaczenia rapera, że sytuacja była bardzo stresująca, a muzyk został sprowokowany obraźliwymi gestami.
Adwokat Lech Kochaniak, który reprezentował pokrzywdzonego 15-latka, mówi, że wyrok sądu jest dość łagodny. "Rozważamy apelację, wcześniej muszę przedyskutować tę kwestię z klientem" - powiedział mecenas Kochaniak.
Zbigniew Kruger, który reprezentował rapera przed sądem uważa, że wyrok jest wyważony. Adwokat podkreślał, że jego klient od wielu lat działa charytatywnie na rzecz młodzieży, a podobne incydenty na koncertach do tej pory nigdy się nie zdarzały.
Ojciec chłopaka, którego pobito, domagał się dla muzyka kary pozbawienia wolności w zawieszeniu, z zakazem dawania koncertów w okresie próby.
Peja nie pojawił się we wtorek w sądzie w Zielonej Górze. Wyrok nie jest prawomocny.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)