Waldman i Szcześniak poznali się ponad cztery lata temu w Warszawie. Amerykanka przyleciała do Polski, by wziąć udział w projekcie, w którym znani kompozytorzy z Zachodu mieli spotkać najlepszych polskich artystów i razem z nimi pracować.
Ponieważ zarówno Mietek Szcześniak, jak i Wendy Waldman, spóźnili się ze swoim udziałem, los sprawił, że zostali skazani na współpracę. Jak powiedział artysta w rozmowie z PAP Life w Chicago, od razu dostrzegł w Wendy bratnią duszę.
- Każdemu życzyłbym takiego artystycznego spotkania, kiedy ludzie od razu rozumieją się i patrzą w tę samą stronę, nawet jeśli szukają. Pierwszego dnia napisaliśmy całą piosenkę, kompozycję łącznie z tekstem. Mimo że się nie znaliśmy. Po prostu ona uderzała w klawiaturę, a ja za nią podążałem. Drugiego dnia zrobiliśmy następną. Jeszcze z nikim mi się tak szybko nie pracowało - wspominał Szcześniak.
Wendy Waldman przyznała, że zachwyciła się głosem polskiego artysty.
- Kiedy po raz pierwszy usłyszałam jak Mietek śpiewa, byłam zachwycona. Miałam w przeszłości okazję współpracować z wielkimi i sławnymi artystami i dlatego od razu wiedziałam, że mam do czynienia z kimś wybitnym - dodała.
W ciągu dwóch lat amerykańska kompozytor i piosenkarka kilkanaście razy przylatywała do Polski. Także Mietek Szcześniak co kilka miesięcy pokonywał trasę przez Atlantyk. Owocem tych spotkań jest około 30 wspólnie skomponowanych piosenek z angielskimi tekstami. Utwory nagrywali w Polsce i w Stanach Zjednoczonych.
- Marzyliśmy o tym, by zbudować most pomiędzy dwoma muzycznymi światami i dlatego pracowaliśmy ze wspaniałymi muzykami w Stanach Zjednoczonych i Polsce (...) W naszych kompozycjach słychać rock, gospel, pop, folk, a nawet muzykę klasyczną, czyli to wszystko, co nas inspiruje - opowiadała Wendy Waldman.
Na płycie "Signs" (Znaki) pojawi się różnorodny materiał. - Jako muzyk lubię inspirować się różnymi gatunkami. Mówiąc szczerze, nie znałem amerykańskiego folku. Znałem Joni Mitchell i zawsze byłem nią zachwycony, ale nie wiedziałem, że ona jest królową amerykańskiego folku. Staraliśmy się z Wendy, żeby wszystko było prawdziwe, oldschoolowe, takie amerykańskie. Ta płyta jest moją amerykańską przygodą - dodał.
Znajdzie się na niej jedna piosenka po polsku "Rzeczy zmieniają się".
Szcześniak nagrywał w studiu Wendy Waldman w Los Angeles i w studiu realizatora Roba Hoffmana, który odkrył talent Christiny Aguilery oraz pracował z takimi gwiazdami jak Michael Jackson i Quincy Jones.
(PAP)