Kanadyjski minister transportu John Baird zapowiedział zainstalowanie 44 takich skanerów, które umożliwiają lotniskowym służbom bezpieczeństwa zajrzenie pod ubranie pasażera bez konieczności rewizji osobistej. Przyczyną decyzji kanadyjskich władz jest zagrożenie terroryzmem, zaś o instalacji wielu skanerów poinformowano po nieudanym zamachu na samolot lecący z Amsterdamu do Detroit w Boże Narodzenie.
Jak podał dziennik "The Star", wiosną na lotniskach w Vancouverze, Montrealu, Ottawie, Halifaksie, Calgary i Winnipegu, pojawi się kolejnych 30 urządzeń nowego typu. Nie jest jeszcze pewne, czy skanery zostaną zainstalowane przed rozpoczynającymi się 12 lutego zimowymi igrzyskami olimpijskimi. Cytowany przez gazetę rzecznik Kanadyjskiego Urzędu Bezpieczeństwa Transportu Lotniczego (Canadian Air Transport Security Authority - CATSA) Mathieu Larocque powiedział, że cała procedura kontroli zajmuje około pięciu sekund na osobę, ale podróżni muszą najpierw wyjąć z kieszeni długopisy, monety i inne przedmioty. W kieszeni mogą zostać paszporty i portfele. Podczas skanowania trzeba też podnieść ręce do góry i rozstawić nogi.
Jak zapewnia CATSA, obraz podróżnego oglądany jest przez funkcjonariusza w odrębnym pomieszczeniu, a potem jest usuwany z pamięci urządzenia. Osoba obserwująca obraz ze skanera nie widzi samego podróżnego. O tych zasadach CATSA informowała jeszcze w ubiegłym roku, w związku z pytaniami ze strony Privacy Commissionner, urzędu dbającego o bezpieczeństwo danych osobowych. Privacy Commissionner ostatecznie uznał, że stosowanie skanerów nie narusza kanadyjskich zasad ochrony prywatności.
Skanery wykorzystujące niskie częstotliwości radiowe były testowane w Kanadzie na lotnisku w Kelowna od czerwca 2008 do stycznia ubiegłego roku. Kanadyjskie media podają, że podróżni w większości akceptują nowe urządzenia. Jednak wcześniej zwracano uwagę, że skanery ludzkiej postaci mogą pokazywać dokładnie całe ciało i ten właśnie aspekt budzi niechęć części kanadyjskich podróżnych. Wątpliwości budziło też bezpieczeństwo nowej technologii dla zdrowia.
pm, PAP