Legendarny Pac-Man ma swoje święto

Pac-Man - gra oldschoolowa, ale nieustająco uwielbiana przez wszystkich - 22 maja obchodziła swoje oficjalne święto: Dzień Pac-Mana. Od trzech lat można w nią grać nie wirtualnie, ale na specjalnym, niezwykłym boisku.

Są ludzie, którzy wciąż Pac-Mana kochają. Wśród tego znakomitego grona znaleźli się m.in. założyciele Instytutu z Widokiem Na Południe: Karol Modzelewski i Michał Troiński.

Kim był legendarny Pac-Man? – Tego nikt nie wie – mówią goście "Pod Lupą". – To bardzo tajemnicza postać, ale i tak nie ma chyba osób, które nie zmarnowałyby połowy dzieciństwa przy Pac-Manie – przyznają rozmówcy Katarzyny Dubińskiej, dodając, że  czasem dopiero okazywało się, iż na zewnątrz istnieje inny świat, żywi ludzie, z którymi można porozmawiać...

Właśnie z takiej miłości i pasji do słynnej gry zrodził się w głowach Karola Modzelewskiego i Michała Troińskiego plan, by zorganizować… Międzynarodowe Mistrzostwa Gry w Pac-Mana Analogowego. Zawody organizowane były już trzy razy.

– Zasady ustalamy na bieżąco, w czasie gry – tłumaczą inicjatorzy turniejów. – Nie mówimy wcale, że jest uczciwie, bo oczywiście, że nie jest. Ale tak jest ciekawiej!

Istnieje jednak kilka zasad, które pozostają niezmienne, np. wielkość boiska, na którym prowadzona jest gra. – Po burzliwych negocjacjach doszliśmy do wniosku, że 25 x 20 metrów wystarczy. To i tak spory kawałek łąki – mówią organizatorzy.

Grać może każdy, ale do zorganizowania "meczu" potrzeba jednak kilku akcesoriów. – Kiedyś mieliśmy dylemat, czy używać rurek PCV – opowiadają Modzelewski i Troiński. – Bo kiedy ludzie grają i są w ferworze walki, istnieje spore ryzyko uszkodzenia organów wewnętrznych. Teraz z takich rurek budujemy labirynt. W środku umieszczamy piłki tenisowe, jako punkciki dla Pac-Mana. Tam, gdzie jest nieśmiertelność, ustawiamy kieliszki z cytrynówką. Jeśli Pac-Man dostanie nieśmiertelność, przez 15 sekund jest odporny na działanie duchów i to on je łapie.

Wszystkie elementy, niezbędne do budowy pola bitwy, organizatorzy kupują w zwykłych marketach budowlanych. – Bo jedną z naszych idei jest to, żeby bawić się mogli wszyscy i żeby to nie kosztowało prawie nic – twierdzą zgodnie pomysłodawcy niewirtualnej gry "Pac-Man".

Więcej o tym, na czym polega ta szczególna gra i dlaczego warto w nią grać – słuchaj w audycji "Pod Lupą" (w ramce po prawej stronie artykułu).

 

(kd)