WUT Racing to wspólna inicjatywa młodych konstruktorów i managerów z Politechniki Warszawskiej i Szkoły Głównej Handlowej. Zespół tworzy prawie 40 osób. Ich celem jest udział w międzynarodowym konkursie organizowanym we Włoszech. Wystartuje w nim ponad 100 ekip z całego świata.
- Każdy z nas marzył, żeby budować samochody. Jako dziecko wykorzystywałem do tego klocki. Posiadałem też całą serię samochodzików i codziennie wybierałem, którym będę jeździł – mówi jeden z zaangażowanych w projekt studentów.
Jego kolega również przyznaje, że od dawna fascynuje go motoryzacja. Kiedyś posiadał motorower, później malucha, teraz jest jednym z konstruktorów bolidu. W WUT Racing odpowiada za nadzór nad całą ekipą.
Studenci tworzą wyścigową maszynę od roku. Obie warszawskie uczelnie podzieliły się zadaniami. Politechnika odpowiada za stronę techniczną projektu. SGH zajmuje się logistyką i promocją.
Bolid wprawdzie nie rozwinie prędkości 300 kilometrów na godzinę. Taka jest bowiem specyfika toru, na którym wystartuje. Maksymalnie osiągnie 150-160 kilometrów. Maszyną poprowadzą sami konstruktorzy, a konkretnie pięciu z nich, których wyłonią wewnętrzne eliminacje. Zasady są takie, że żadna z tych osób nie może posiadać licencji kierowcy zawodowego. Organizatorzy nie chcą badać umiejętności osoby kierującej, ale rzeczywiste osiągi bolidu.
Całe zawody składają się z ośmiu konkurencji, z czego trzy są "statyczne". Należą do nich: prezentacja biznesowa, czyli zachęcanie potencjalnych sponsorów do zainwestowania w projekt. Każda ekipa liczą, że to właśnie z jej prototypu uda się otworzyć produkcję seryjną. Studenci przedstawią również kosztorys oraz raport techniczny.
Młodych inżynierów bardzo cieszy fakt, że poza wymogami związanymi z bezpieczeństwem pozwolono im na dużą swobodę w konstruowaniu maszyny. Postawili więc na większą moc, a nie na redukcję ciężaru bolidu. - Wiedzieliśmy, że środki, którymi dysponujemy nie pozwolą nam na drastyczne obniżenie masy – tłumaczą.
Większość z budujących studiuje na Wydziale Lotnictwa, dlatego maszynę wyposażyli w specjalny pakiet aerodynamiczny.
Wszyscy zaangażowani w projekt czują się jak pracownicy średniej firmy. Do zadania, które wykonują podchodzą bardzo profesjonalne. Tworzą własną stronę internetową, posiadają dział marketingowy, któremu udało się pozyskać potrzebne fundusze. Projekt dysponuje budżetem 200 tysięcy złotych. Europejskie drużyny także mają 200 tysięcy, ale euro. W ekipie WUT Racing nie brakuje jednak entuzjazmu. Studentów nie zniechęca nawet brak wakacji w tym roku. Po zakończeniu sesji wszystkie siły przenoszą do warsztatu.
Udział w projekcie traktują nie tylko jako życiową przygodę, ale też cenne doświadczenie zawodowe. – Koordynacja tak złożonym przedsięwzięciem to niezastąpiona praktyka. W szkole się tego nie nauczymy – podkreśla studentka z SGH.
Więcej informacji na temat bolidu budowanego przez studentów można znaleźć pod adresem wutracing.pl.
Reportaż "Studencki bolid" przygotowała Dorota Boniecka-Górny.
Reportaży można słuchać na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o 18.15. Zapraszamy.
Naszych reportaży mogą Państwo również słuchać na stronie internetowej Studia Reportażu i Dokumentu.
Zapraszamy też na naszą stronę na Facebooku!
(dmc)