"Nie będzie nas, będą inni" – podsuwa filozoficznie jeden z internautów. Inny sugeruje optymistycznie, że może "w Polsce pojawi się sieć autostrad, planowanych na 2020 rok".
Pozostałe wizje są jednak nieco apokaliptyczne. Internauta Adam prognozuje, że "Ziemię wchłonie czarna dziura, a słońce po prostu zgaśnie". Słuchacz Sebastian zaś zadzwonił do Czwórki z informacją, że "zasoby ropy się skończą, co zaogni konflikty zbrojne i w rezultacie sami się powybijamy". – Tak twierdzą naukowcy – twierdzi Sebastian. – A w mojej Zielonej Górze zostanie kamień na kamieniu…
Tymczasem reporter Polskiego Radia Błażej Prośniewski szukał odpowiedzi na to pytanie, analizując filmy, które powstały na przestrzeni ostatnich lat. Często przewijającym się motywem okazała się być walka gatunku ludzkiego ze sztuczną inteligencją. Takie "zderzenia cywilizacji" zaserwowano nam np. w "Matrixie".
Czytaj także: Jak będzie wyglądał świat za kilkadziesiąt lat?
Szanse, że po prostu zaleje nas inwazja Marsjan, jak sugerował urodzony dokładnie 145 lat temu Herbert George Wells, jeden z pionierów gatunku science-fiction, są nikłe, ale wciąż pozostaje nadzieja, że może nam się uda skolonizować kosmos. - O kolonizacji bym nie mówiła, bo to dość skomplikowana sprawa, ale na pewno będziemy w stanie zbadać Marsa. W kręgu naszych zainteresowań jest też księżyc. - Agnieszka Przepiórka z Centrum Badań Kosmicznych PAN. – Być może także komety...
Według różnych agencji kosmicznych człowiek na Marsie powinien pojawić się ok. 2030 roku. A potem zacznie się rozwijać turystyka kosmiczna, do której zresztą pierwsze przymiarki miały już miały miejsce.
Więcej na temat przyszłości człowieka we wszechświecie dowiesz się, słuchając całej rozmowy z audycji "W cztery oczy".
(kd)