Przed rozpoczęciem spotkania dwa czynniki sprawiały, że faworytem był Bułgar Dimitrow. Po pierwsze to doświadczony tenisista z sukcesami na koncie, który po kilku słabszych latach próbuje wrócić do dawnej formy. Po drugie - mecz drugiej rundy wygrał walkowerem, więc w US Open spędził na korcie około trzech godzin, a Kamil w samym turnieju głównym grał niemal 11 godzin. Trzeba jeszcze dodać do tego trzy mecze kwalifikacji.
Różnicy w zmęczeniu nie było jednak widać w pierwszych dwóch setach. Partie były bardzo wyrównane i Dimitrow wygrał je minimalnie. W pierwszej przełamał serwis Polaka przy stanie 5:6. W drugiej okazał się lepszy w tie-breaku.
Trzeci set został już zdominowany przez Grigora, który cały mecz wygrał 3:0, w setach 7:5, 7:6 (10:8), 6:2.
Kamil pożegnał się z US Open, ale niespodziewanie dopiero na trzeciej rundzie i był najlepszym reprezentantem Polski w singlu. Posłuchajcie, co powiedział Czwórce po meczu z Bułgarem. Wypowiedź w załączonym pliku dźwiękowym.
***
Robert Grzędowski