Relacja w Programie Pierwszym Polskiego Radia:
Słowacy prowadzili do trzeciej minuty doliczonego przez sędziego czasu gry. Przeciwnik, z pięcioma obrońcami w składzie, ograniczył się niemal wyłącznie do defensywy, a mimo to zdołał w końcowych sekundach zdobyć bramkę.
W pierwszej połowie Słowacy nie potrafili poważniej zagrozić bramce rywali. Szczęścia szukali głównie w stałych fragmentach gry i strzałach z dalszej odległości, ale Marek Hamsik (22. minuta), Stanislav Sestak (28.) i Robert Vittek (35.) nawet nie zatrudnili Marka Pastona.
Piłkarze z Antypodów tylko raz przedostali się na przedpole bramki strzeżonej przez Muchę. W 38. minucie z ostrego kąta uderzył Shane Smeltz, ale trafił jedynie w boczną siatkę.
Po przerwie podopieczni Vladimira Weissa - najmłodszego trenera na MŚ - zaatakowali energiczniej i już po pięciu minutach uzyskali prowadzenie. Dokładne dośrodkowanie Stanislava Sestaka strzałem głową na gola zamienił Robert Vittek, choć nawet telewizyjne powtórki nie rozwiały wątpliwości, czy strzelec nie był na spalonym.
Napastnik tureckiego Ankaragucu, w którym od nowego sezonu będzie występować Michał Żewłakow, w 69. minucie mógł zdobyć drugiego gola, ale w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z Markiem Patsonem.
Słowacy w końcówce wyraźnie skupili się na pilnowaniu korzystnego rezultatu i taka strategia drogo ich kosztowała.
Trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem mógł ich skarcić Shane Smeltz, który po dobrym dośrodkowaniu Tony'ego Lochheada znalazł się w dogodnej sytuacji, ale jego strzał głową minął prawy słupek słowackiej bramki. Jednak dziewięć minut później, gdy sędzia patrzył już na zegarek, by gwizdnąć po raz ostatni, Winston Reid był bardziej precyzyjny i główką pokonał Muchę.
Obie drużyny zdobyły historyczny pierwszy punkt w mistrzostwach świata, ale jego smak w obu krajach będzie zupełnie inny.
Po meczu powiedzieli:
Ricki Herbert (trener reprezentacji Nowej Zelandii): Zdawaliśmy sobie sprawę, że premierowy mecz w tym turnieju może stanowić najlepszą okazję, by zaistnieć w nim, zdobyć jakieś punkty. Gdybyśmy przegrali, byłbym rozczarowany, bo zagraliśmy na miarę możliwości. Uważam, że zasłużyliśmy na remis, także dlatego, że nie poddaliśmy się po stracie gola. Jestem dumny ze swojej drużyny.
Vladimir Weiss (trener reprezentacji Słowacji): Ten remis to nasza sportowa tragedia. Byliśmy lepsi, ale zmarnowaliśmy okazje, by prowadzić wyżej niż 1:0. To, co wydarzyło się tuż przed końcowym gwizdkiem jest wpisane w futbol i zawód trenera. Trzeba nauczyć się z tym żyć. Może los się jeszcze kiedyś do nas uśmiechnie?
Grupa F: Nowa Zelandia - Słowacja 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Robert Vittek (50-głową), 1:1 Winston Reid (90+03-głową).
Żółta kartka - Nowa Zelandia: Tony Lochhead, Winston Reid. Słowacja: Zdeno Strba.
Sędzia: Jerome Damon (RPA). Widzów: 23 871.
Nowa Zelandia: Mark Paston - Winston Reid, Ivan Vicelich (78. Jeremy Christie), Ryan Nelsen, Tony Lochhead, Tommy Smith - Leo Bertos, Simon Elliott, Rory Fallon - Christopher Killen (72. Chris Wood), Shane Smeltz.
Słowacja: Jan Mucha - Radoslav Zabavnik, Martin Skrtel, Jan Durica, Marek Cech - Vladimir Weiss (91. Juraj Kucka), Zdeno Strba, Marek Hamsik - Erik Jendrisek, Stanislav Sestak (81. Filip Holosko), Robert Vittek (84. Miroslav Stoch).
Grupa F
2010-06-14:
Włochy - Paragwaj 1:1 (0:1)
2010-06-15:
Nowa Zelandia - Słowacja 1:1 (0:0)
2010-06-20:
Włochy - Nowa Zelandia
Słowacja - Paragwaj
2010-06-24:
Paragwaj - Nowa Zelandia
Słowacja - Włochy
Tabela
(mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty)
1.Nowa Zelandia 1 0 1 0 1-1 1
.Paragwaj 1 0 1 0 1-1 1
.Słowacja 1 0 1 0 1-1 1
.Włochy 1 0 1 0 1-1 1
man